f Cakes and the City: 2012-06

2012-06-29

With a little help




Wierni i niewierni czytający bloga Wrocławianie - zwłaszcza Ci, którzy nie obserwują fanpage'a :) Znamy się mało, ale ;) 

W najbliższą sobotę 30/06 będzie miało miejsce wydarzenie mające na celu zebranie funduszy, które zostaną przeznaczone na rehabilitacje i leczenie Kuby Piśmiennego. Jako Cakes and the City partneruję tej inicjatywie (i nawet jestem na plakacie - drobnym drukiem, trzecia po prawej, tuż pod "ORGANIZATORZY I PARTNERZY") :) 

Osobiście nie pobiegnę, ponieważ w tym czasie będę kroić ciasta, które upiekę jeszcze dziś (!) dzięki ogromnemu wsparciu i pomocy Piekarni-Cukierni Marian Bąkowski :) Jestem zaszczycona i przejęta, i proszę trzymać za mnie kciuki ;) Zaraz jadę do Rogowa - obiecuję podzielić się wrażeniami i krótką historią o tym, jak udało mi się znaleźć pomocną dłoń (będąc blogerką) ;)

Co prawda lista zgłoszeniowa do biegu została wczoraj zamknięta, zachęcam jednak żeby przybyć i w jakikolwiek możliwy finansowy sposób wspomóc tę inicjatywę. I np. kupić ode mnie ciasto ;)

Do zobaczenia jutro na Stadionie Olimpijskim!

2012-06-27

up up up

WSZYSTKO ZALEŻY OD CIEBIE
mówi SURVIVAL
mówię Wam
ja :)




Festiwal i sernik minęły niepostrzeżenie.
Przyznaję jednak, że mój własny survival nadal trwa i ma się dobrze a poprzeczkę cały czas podnosi... brak czasu ;) Tym bardziej jednak wszystkiego jest więcej - np. w grafik ostatniego weekendu wpisał się sernik z ricotty i mascarpone. A wyrzuty sumienia z powodu słodkiej przerwy w pracy zagłusiłam mikserem.
Przepis zaś to prawdziwy mix dwóch włoskich receptur, których treść google translate przedstawił mi w formie co najmniej awangardowej :) Upiekło się, mimo wszystko.

Sernik.ricotta.mascarpone/każda forma przyjmie tę treść :)

150 g herbatników
100 g zimnego masła
3 jajka (osobno: żółtka, białka)
150 g cukru
250 g ricotty
250 g mascarpone
pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
1-2 łyżki Amaretto
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Herbatniki potraktować blenderem, aż obrócą się w pył. Połączyć z masłem i wgnieść masę w spód formy wyłożonej papierem do pieczenia. Formę wstawić do lodówki.

Piekarnik nagrzac do temp. 180 stopni C.

W misce zmiksować żółtka z cukrem. Nie przerywając pracy miksera, dodawać po łyżce ricottę, następnie mascarpone. Połączyć do uzyskania perfekcyjnie gładkiej konsystencji. Wreszcie dodać ekstrakt waniliowy i alkohol. Na końcu wmieszać mąkę.

Ubić pianę z trzech białek i ostrożnie połączyć z masą serową.

Formę z herbatnikowym spodem wyciągnąć z lodówki, wlać masę serową i wstawić do piekarnika na ok. 30 minut.

TAK, ten sernik urośnie.
TAK, ten sernik opadnie (zaraz po tym jak urośnie).
TAK, ten sernik szybko zniknie (zaraz po tym jak opadnie).

Kiedy sernik ochłonie, zostawić go sam na sam w lodówce. 
Czytaj: Ty i sernik idziecie spać. Osobno.
Rano czule kroić i smakować.

:)



2012-06-22

Geek Girls Carrots we Wrocławiu



Żeby 
zrobić to zdjęcie w coworkingowym biurze Idea Place, najpierw musiałam jechać taksówką w towarzystwie gorącego, dopiero co upieczonego ciasta. Przez całą drogę kręciło mi się w głowie od zapachu truskawek i od mantry jednego pytania: how geek is your cake? ;)



Kamila Sidor i inicjatywa Geek Girls Carrots po raz pierwszy we Wrocławiu: spotkanie dedykowane kobietom z branży IT, startupów i nowych technologii . Cel: networking, doradzanie, naradzanie się, kreatywne konfrontacje i obalanie stereotypów :) Zaprosił mnie facebook - po raz pierwszy uczestniczyłam w spotkaniu, gdzie nie byłam jedynym antropologiem kulturowym ;) a moment przedstawienia się i przyznania do moich tożsamości/aktywności nie pociągnął za sobą konieczności tłumaczenia się z żadnej z wymienionych. Fusion profili zawodowych i pasji okazał się zresztą dominującą charakterystyką uczestniczek spotkania.



Geek girls kochają nowe technologie... i ciasta :)



Monika Mikowska - jestem.mobi - o aplikacjach mobilnych (tu o tworach dla EURO 2012). Konkretnie, krytycznie i merytorycznie :)

Magdalena Górnicka o byciu social meedia geekiem i o głębokim rozumieniu mediów społecznościowych. Inspirująco, z zaangażowaniem i z dużym doświadczeniem :)

Kiedy Geek Girls nie patrzą... 




... pojawia się Wojtek Gajewski :) A Cakes and the City ma swoją chwilę w nieplanowanej, spontanicznej prezentacji :) Część nieoficjalna/procentowa miała miejsce w Zakładzie Usług Piwnych a całe wydarzenie wywołało we Wrocławiu sporą burzę z piorunami ;)

Drogie, zachęcam do spotkań Geek Girls - nie spuszczajcie z oka profilu fb. Mam nadzieję na ponowne spotkanie tuż tuż - przy tej okazji ogromne podziękowania dla Katarzyny Marchockiej za organizację.

! Obiecany przepis na barbarzyńsko łatwe ciasto (kruchy spód - truskawki - beza), które upiekłam na okoliczność spotkania (polecam eksperymenty z większą formą i z różnymi owocami): to the beat :)
Więcej:

Idea Place w obiektywie Aj Lajk Foto!
web.gov.pl

2012-06-15

Friday I'm in love #21


#21, source: Feminist Ryan Gosling

W ten piątek wypada 21 - oczko ;) i nie byłoby Ryana gdyby Klara nie wywołała Go dziś do tablicy na fb ;) Co prawda, aktualnie jestem na odwyku Ryan'owym, ale od wczoraj jest mi z tym coraz trudniej (o tym wkrótce), dlatego ten Derrida i mój naprawdę tough week... ;)

Klara jest współautorką niezwykłego projektu Zamiast szorować gary poczytaj "Panią Bovary" - drogie i drodzy, zamiast wszelkiego zamiast, polecam (nie pierwszy raz?) odwiedzić tę stronę :)

wczoraj jeden z portali rowerowych (tylko który?!) podliknował makelifeeasier służąc pomocnymi i fachowymi komentarzami jak postępować z rowerem: że należy podnieść siodełko i torebki nie wieszać w ten sposób itp. Wszystko zabawne i uroczo irytujące - dodam od siebie nienaturalną przeczystość opon i całego roweru (łańcuch pielęgnuje się osobno). I to jest prawdziwa obraza dla cyklistów ;)
nowa płyta Hot Chip, np. Look At Where We Are

Insolent Miss L. hipsteria ;)
Udanego, gorącego, wolnego! :)



2012-06-14

dirty season



Pizza i szparagi... były, są i będą dla mnie bardzo udanym aranżem smaków :)
Sezon na szparagi i sezon 'Girls' - oba nieprzyzwoicie pyszne ;)


Genialny przepis na ciasto oraz na to, co na ciasto z Kwestii Smaku.

Pizza/ciasto
Składniki: 2 duże pizze (każda o średnicy 45 - 32 cm)
Można upiec dwie różne pizze lub jedną - dzieląc składniki na pół (ja tak zrobiłam):

3 i 3/4 szklanki (500 g) mąki pszennej *
2 i 1/2 łyżeczki (10 gram) suchych drożdży instant *
3/4 łyżeczki (5 gram) soli
3/4 łyżeczki + szczypta (około 3 gram) cukru
1 i 1/3 szklanki wody (300 g) w temperaturze pokojowej
oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia do wysmarowania blach
Potrzebne będą: 2 duże blachy (np. z wyposażenia piekarnika) o wymiarach około 45 cm x 32 cm
Przygotowanie:
Do miski przesiać mąkę, wymieszać z drożdżami, solą i cukrem. Wlać wodę i mieszać drewnianą łyżką lub ręką przez około 30 sekund, tylko do czasu połączenia się składników. Miskę przykryć folią spożywczą lub kilkakrotnie złożoną ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce pomieszczenia, bez przeciągów, na około 2 godziny, do czasu aż ciasto urośnie więcej niż dwukrotnie.
Ciasto wyłożyć na podsypaną mąką stolnicę lub blat, zeskrobując szpatułką resztki ze ścianek miski. Uformować z grubsza kulę (ciasto będzie dość rzadkie) i podzielić ją na 2 części. Dwie części ciasta oddzielić od siebie na odległość około 10 cm, przykryć wilgotną ściereczką i zostawić na 30 minut.
Piekarnik nagrzać do temperatury 250 stopni C. Każdą z dwóch  blach posmarować około 4 łyżkami oliwy z oliwek. Wyłożyć pierwszą część ciasta na jednej z blaszek i rozciągnąć je palcami po całej powierzchni, otrzymując równy placek (nie ma konieczności formowania rantu bocznego). Jeśli ciasto klei się do palców, można oprószyć je mąką lub natłuścić oliwą. Powtórzyć z drugą połową ciasta na drugiej blaszce.
* Na pizzę z ciasta bez wygniatania najlepiej nadaje się mąka chlebowa o wysokiej zawartości protein, które w połączeniu z wodą tworzą gluten potrzebny do wyrastania ciasta. Mąka chlebowa to mąka typu 850. Czasem nie jest nazwana „chlebowa”, wówczas rozpoznaje się ją po typie (850 lub 750).
Można też użyć mąki o niższej zawartości protein np. mąki uniwersalnej, mąki typu 550 lub mąki przeznaczonej na pizzę, ale ciasto nie będzie miało idealnie takiej samej struktury jak ciasto przygotowane z mąki chlebowej.

Szparagi z białym sosem na pizzę
Składniki na 1 pizzę:

1/2 porcji ciasta na pizzę
około 30 małych lub 20 większych szparagów
250 g sera ricotta (mozzarelli, sera feta lub serka koziego)
1/4 szklanki listków świeżego tymianku (natki pietruszki, estragonu lub oregano)
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz

Sos śmietankowy z cebulką:
  
2 łyżki oliwy z oliwek 
1 średnia biała cebula, pokrojona w malutką kosteczkę
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
1 szklanka śmietanki kremowej 30% lub 36%
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
świeże zioła, np. 2 - 3 łyżki posiekanej natki pietruszki, oregano lub tymianku

Na oliwie zeszklić cebulkę nie rumieniąc (smażyć na małym ogniu przez około 10 minut, od czasu do czasu mieszając). Dodać czosnek i smażyć przez kolejne 2 minuty. Wlać śmietankę, doprawić solą i pieprzem, gotować na małym ogniu przez około 3 - 4 minuty, aż sos nieco zgęstnieje. Wymieszać z ziołami.
Szparagi umyć, osuszyć, odciąć twarde końce i obrać najbardziej twardą skórkę (do około 1/3 długości małych i 2/3 długości większych szparagów). Ser ricotta (poszarpaną mozzarellę, ser feta lub ser kozi) wymieszać z ziołami i doprawić solą oraz pieprzem.
Na powierzchni surowego ciasta rozsmarować sos śmietankowy z cebulką pozostawiając wolne przestrzenie bez sosu. W kilku miejscach wyłożyć ser ricotta z ziołami, ułożyć szparagi. Pizzę piec w 250 stopniach C, skracając tylko czas pieczenia do około 25 minut (mniejsza ilość składników wymaga nieco krótszego pieczenia). Pizzę piec początkowo na środkowej półce piekarnika. Mniej więcej w połowie pieczenia przenieść ją na półkę niżej.
Nieprzyzwoicie pyszna! ;)

English 
Pizza/dough
Genius recipe for the pizza dough and for the topping from Kwestia Smaku.
Ingredients: for 2 large pizzas (each around 45 - 32 cm)
You could make 2 diffrent pizzas or one pizza - and dividing all ingredients into half (I went for the second option):


3 and 3/4 cups (500 g) wheat flour for pizza *
2 and 1/2 tsp (10 grams) dry yeast *
3/4 tsp (5 grams) salt
3/4 tsp + a pinch (about 3 grams) sugar
1 and 1/3 cup water (300 ml) at room temperature
olive oil for greasing forms
You are gonna need: 2 large baking forms 45 cm x 32 cm
Preparation:
Flour to be sifted into the bowl along with dry yeast, sugar and salt. Add water and stirr with wooden spatula or by hand (for about 30 seconds) - just till fairly smooth. Bowl to be covered with cloth and arranged in a comfy, warm place - to be left for 2 hours until doubles up its size.
Flour to be sprinkled over the table - place the dough on it (it will be quite wobbly), form a ball and divide in into half. Set up the kitchen cloth and arrange dough halves on it, leaving 10 cm space between. To be covered with another cloth, and cloth itself to be sprinkled generously with water.
Oven to be set for 250 C degrees. Two baking forms to be greased with oilive oil. Pizza dough to be arranged by stretching and pressing it into the bottoms form (should stick well to it) - you could flour your hands or grease them with oil if it's hard to stretch the dough (should be easy). Do the same with the second dough half.
* re wheat flour for pizza: should be the exact flour type otherwise it won't work out; ask at the groceries :)
Asparagus with white sauce for pizza
Ingredients for 1 pizza:

1/2 piza dough portion  
around 30 small or 20 regular asparagus
250 g ricotta (mozoarella, feta or creemy goat cheese)
1/4 cup fresh thyme leaves (or oregano)
salt and black pepper

Creamy onion sauce:
  
2 tbsp olive oil
1 medium onion, cut into small cubes
1 garlic clove, sliced thin
1 cup cream 30% or 36%
salt and black pepper
fresh herbs: 2 - 3 tbsp shredded oregano or thyme
Start with onion, keeping it on a very low heat for 10 minutes on the olive oil greased pan (stirring occasionally). Add garlic and fry for the next 2 minutes. Add cream, salt and pepper - and keep cooking for 3-4 minutes until cream gets more thick. Then add herbs.
Asparagus to be washed, wooden parts to be cut off and the toughest skin part to be taken off (it should be 1/3 height small asparagus or 2/3 height regular ones). Ricotta (or feta etc.) to be seasoned with salt and pepper.

Now pour the creemy onion sauce all over the ready pizza dough, leaving some 'empty' spaces. Arrange feta spots over that and finally place asparagus. Bake in 250 C degrees for about 25 minutes (less ingredients, less baking time required). The very first 12 minutes should be reserved for the middle tray of the oven, after that time place your pizza on the tray below.
Insanely delicious! ;)

2012-06-11

Stolen Menus


Oto menu, które powinno być w Berlinie (sumiennie wertowane przez gang hipsterów/burżujskich turystów/zblazowanych blogerów), ale jest we Wrocławiu i tym samym dołączam je do liczącej dwie sztuki kolekcji skubniętych menu ;) Pierwsza z nich pochodzi z The Winners Pub ;) The BOOK of BOOZE jest własnością MICHELBERGER HOTEL, gdzie - podobno - jest najlepsza kawa. Nie byłam, nie piłam, ale stronę widziałam - zachęcam do odwiedzin. Kosmos welcome to ;)
Truskawki w wersji słusznej, w świetle weekendowym, w aranżacji balkonowej :)

;)

Stolen menus, stolen kisses ;)






Ciasto owocowe (po prostu)
forma 29x21 cm lub 35x25 cm

2 jajka
1 szklanka cukru
0.5 szklanki mleka
0.5 szklanki oleju
1 łyżka aromatu waniliowego 
2 szklanki mąki
1 łyżeczka roszku do pieczenia
350 g truskawek
(wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową)

Jajka utrzeć z cukrem na gładką masę, następnie dodać olej, mleko i aromat waniliowy. W osobnej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie połączyć z resztą zmiksowanych składników. Ciasto wylać na posmarowaną olejem formę prostokątną/okrągłą a na wierzch ułożyć owoce. Piec 35 - 40 min w temp.180 stopni. Po wyjęciu z piekarnika zaczekać aż wystygnie i posypać cukrem pudrem.

[źródło: Mama] 


English version

Cake. Fruit. Pleasure.
29x21 cm or 35x25 cm baking tin

2 eggs 
1 cup sugar
0.5 cup milk
0.5 cup oil
1 tbsp vanilla extract 
2 cups flour
1 tsp baking powder
350 g strawberries

Preheat the oven to 180ºC.

Place eggs and sugar in a large bowl; beat with a mixer. Add oil, milk and vanilla extract and beat to combine. In a separate bowl mix flour with baking powder – and gently stir it into the large bowl. Pour the dough onto the roundish/squarish baking tin (greased with oil) and place fruit over it. Bake about 35 – 40 min (180ºC). Cool completely and sprinkle an icing sugar over the cake.




2012-06-10

Friday I'm in love #20


FU-KU przyłapane przed wrocławską Mleczarnią, czyli pierścionki dla blogerek ;)

Projekt na boso - sama nie zdążyłam zrzucić butów ;)

Sklep vintage-hunters w obiektywie Kuby Dąbrowskiego: klisze, które nie są kliszą.

Blog Oli Kisiel, czyli Sama słodycz: uwielbiam czytać i wciąż jestem głodna nowych postów :)

Thank You Hater ;)

Girls: tak, girl, to do Ciebie ;) dziewczyny, oglądać!

Blog kulinarny Hanny Lis: dla jednych zjadliwy, dla innych niestrawny. 
Przyznaję, że jako Cakes and the City ;) miałam opory żeby przyklasnąć tej inicjatywie;
ostatnio jednak myślę jako Taste Hunter - to tylko znak, że świat foodies jest pożądany, nosi w sobie obietnicę sukcesu i... jest w nim miejsce dla każdego ;)



2012-06-07

The Winners Pub dinner



Zaczęło się od zachwytu nad grafiką menu*, przez co dłużej niż zwykle nie mogłam niczego wybrać... tak naprawdę jednak zaczęło się od zaproszenia od The Winners Pub. Do tej pory rzadko słyszałam o tym, by nowej restauracji we Wrocławiu - tuż po otwarciu - zależało na odwiedzinach blogerki. Wiem, że nie jednej ;) Ciekawi miejsca i nowych smaków, razem z Czarnym Latawcem znaleźliśmy się na Włodkowica 5 a Lumix LX3 patrzył co smakujemy ;)


Uwaga, będzie krwawo...



... bo wybraliśmy steki.



Ja oddałam swoje danie w pełni w ręce Szefa Kuchni...




... ale można było również przejąć inicjatywę, wybrać surowe mięso podane na rozgrzanym kamieniu wulkanicznym i samemu je przyrządzić, krojąc na kawałki i pilnując stopnia wysmażenia. Co najważniejsze, odpada znany problem precyzyjnego tłumaczenia osobie przyjmującej zamówienie jaki powinien być stopień wysmażenia mięsa.


Atrakcyjne i oryginalne, mięsożercy będą piać z zachwytu ;)




A na końcu deser, o którym myślałam od samego początku ;)



Niezawodne pana cota i tarta cytrynowa. I kwiaty! :)


Dziękuję The Winners Pub za zaproszenie.


*menu zdobyło moje serce na tyle, że poczęstowałam się nim, zwijając w rulonik i chowając do torebki ;) oh well ;)


The Winners Pub
ul. Włodkowica 5
Wrocław



2012-06-01

Startup Weekend Wrocław and Taste Hunter

Podobno po startup weekendzie ludzie biorą ze sobą ślub albo w poniedziałek rzucają pracę ;) Żeby legendzie stało się zadość... wybrałam wagary i poniedziałek w domu ;)

Odkąd usłyszałam o polskich startupach, odtąd wszystkie dyskusje na ich temat kojarzyły mi się z telenowelą: igrzysko emocji i mężczyźni pełni emocji, wielowątkowość, obsesyjność, radykalizm fabuły itp.  'Moda na startup' dopiero się rozkręca a mój wątek okazał się jednym z czternastu minionego Startup Weekend Wrocław ;)

Nie planowałam tego a kiedy okazało się, że wygrałam w konkursie fb wejściówkę od Proseed - myślałam, że jestem częścią publiczności... Dopiero dziesięć dni przed imprezą potwierdziło się, że jestem startupem (!!!). Nie miałam wtedy żadnego startupu, ale miałam wolne i razem z Czarnym Latawcem udaliśmy się na parę dni do Lublina na festiwal (nomen omen) Kody ;) I właśnie tam, tydzień przed 'wszystkim' wpadłam na t e n pomysł a tekst mojego 1-minutowego wystąpienia oraz nazwę startupu - czyli Taste Hunter - wymyśliłam w czasie jednego z koncertów muzyki awangardowej ;) Poza tym byłam jedyną osobą, która czytała swój manifest startupowy z kartki ;)


One minute fire = pitching, czyli kolejka do mikrofonu, do której ustawiam się z zieloną teczką ;)
Kolekcjonowanie głosów... w trakcie którego chciałam poodklejać moje głosy i podarować je tym, którzy ich w ogóle nie dostali (w końcu to zabawa!), ale tego nie zrobiłam - pomyślałam, że i tak dalej nie przejdę ;) Z błędu wyprowadził mnie Jacek (dziękuję!!!), którego poznałam chwilę wcześniej i który podliczył moje głosy, przez co dotarło do mnie, że to naprawdę będzie się działo ;)
Oj, działo się ;)
Ostatni dzień i wszystkie startupy ;)
Trzy minuty sądu ostatecznego, czyli pytania od sędziów

zdjęcia: Wojciech Gajewski, dzięki! :)

Kilka myślników (i bezmyślników):

- dziewczyny na startupy! (byłam jedną z czterech)
- być team leaderem oznacza ciężką pracę, odpowiedzialność, odwagę, odporność psychiczną oraz wyporność
- uczestnicy startup weekendów często dzielą się na tych, którzy albo mają od dawna pomysł (działający) i przychodzą nad nim popracować ze znajomymi, albo rzucają się na żywioł;
żywioł mówi sam za siebie, ale dla mnie oznaczał przede wszystkim to, że mogłam organoleptycznie doświadczyć i zaobserwować etapy formowania się zespołu, swoje i innych zachowanie oraz sposób prowadzenia projektu - bez wątpienia to jedno z najbardziej ekstremalnych i intensywnych przeżyć w moim życiu, dlatego polecam próbować i angażować się w startup weekendy
- cenne interakcje i konfrontacje z mentorami: nie tylko po to żeby usłyszeć aplauz, ale przede wszystkim żeby zmierzyć się z pytaniami i wątpliwościami; dziękuję szczególnie Marcinowi Sulikowskiemu, Michałowi Sadowskiemu oraz Piotrowi Sobczakowi

Dziękuję całemu Taste Hunter Handsome Gang, który miałam przyjemność poznać i z którym pracowałam :) You rock i w ogóle! :))) Dziękuję mentorom, organizatorom i sędziom!


O projekcie Taste Hunter nie będę jeszcze wiele mówić, gdyż jest to startup w toku :) Obiecuję jednak zacząć odsłaniać kurtynę, dlatego zapraszam na fanpage - będzie się działo :) Everything I do, I do it for you! Trzymajcie kciuki, proszę :)))
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...