|
Ta historia mogłaby zacząć się od tego, że śnię o tym jak stoję za długim stołem nakrytym naczyniami pełnymi składników, które tylko czekają żeby coś z nich pysznego wyczarować. W tym śnie są ze mną również Łukasz Wasyliszyn i Michał Wacław z jedzeniadorzeczy.pl... Na zdjęciu rzeczywiście mam zamknięte oczy, kiedy jednak je otwieram... |
|
ten sen wcale się nie kończy ;) |
Miniona sobota, 14 lipca 2012, we wrocławskim Art Hotelu upłynęła pod hasłem "Vive la tarte!". Przyznaję, że głównymi sprawcami tego wydarzenia był Art Hotel,
jedzeniadorzeczy.pl i Cakes and the City. Można uznać, że jesteśmy głodni kulinarnych konfrontacji, ponieważ po wspólnie zorganizowanym PASTA, CIASTA I BASTA nasz apetyt zaostrzył się i postanowiliśmy spróbować nowych smaków - w równie doborowym towarzystwie :)
Razem z jedzeniadorzeczy.pl uznaliśmy, że najbardziej trafnym sposobem na świętowanie rocznicy Rewolucji Francuskiej będzie wyjście na barykady smaku, stąd spotkanie w Art Hotelu.
Tematem okazała się kuchnia francuska. Michał i Łukasz zaproponowali wypiek tart wytrawnych, mi zaś przypadła część słodka ;) Myślę, że jedzeniadorzeczy.pl niebawem opublikują przepisy na tarty, dlatego zachęcam by trzymać rękę na pulsie (klawiatury) i sprawdzać bloga :)
Kwestię francuskiej tarty potraktowałam mniej ortodoksyjnie; skorzystałam z głównej myśli filozoficznej tej potrawy, to znaczy z połączenia dłońmi schłodzonych składników, jednak nie zostawiliśmy ciasta w lodówce, lecz od razu wylepiliśmy nim formy. Te zaś powędrowały do piekarnika... a co się z nimi później stało, mówi sam przepis. Receptura jest dość uniwersalna i owocolubna - w sobotę skorzystaliśmy z dobrodziejstw malin, jagód, czerwonej porzeczki i agrestu :)
Przy takiej okazji chcieliśmy zaprosić dużo gości, jednak lista była niemożliwie długa, więc zdecydowaliśmy się zaprosić część osób, resztę zostawiając sobie na kolejne spotkania - mamy nadzieję, że takie będą :)
Osobiście cieszę się, że mogłam wreszcie poznać osoby, które znam tylko z blogów czy z facebooka :)
Powtórzę się - jeśli się poznawać i integrować to tylko w kuchni ;)
Dziękuję Art Hotelowi, zwłaszcza Pani Anecie Kali oraz Szefowi Kuchni Panu Grzegorzowi Pomietło za przychylność, zaangażowanie i rewolucyjnie pozytywną współpracę. Jesteśmy wdzięczni za to, że wspólnie udało nam się po raz drugi spędzić pysznie czas.
Zapraszam na relację zapamiętaną biektywnie przez Daniela :)
|
Zaczynamy od ciasta na tarty wytrawne ;) |
|
Kule ciasta gotowe żeby odpocząć w lodówce. |
|
W międzyczasie przechodzimy do słodkości :) |
|
Spody ciast jadą do piekarnika na 15 minut... |
|
i wracają po to żeby ułożyć na nich owoce :) |
|
Chwila tętniąca emocją: Marta z Wro Street Fashion premierowym ruchem aranżuje pianę ubitą z białek i cukru :) |
|
I z powrotem do słonych smaków :) |
|
Tarty jedzeniadorzeczy.pl były genialne w smaku i każdy mógł spróbować co najmniej jednego rodzaju, a nawet i dwóch (albo i trzech) :) |
|
Słodkości opadają z emocji i chłodzą się... |
|
pod nadzorem ich autorek :) |
|
Grupowe zdjęcie i manewry :) |
Dziękuję raz jeszcze wszystkim za wspaniale spędzony czas, entuzjazm i duży apetyt! :)
Jaka sympatyczna impreza :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej obfotografowane tarty w Polsce, zdecydowanie! :)
OdpowiedzUsuńPysznie było i towarzystwo dopisało. Domagam się więcej! :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wspaniałej Ekipie za zaproszenie i FUNtastyczną zabawę! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, doskonałą organizację, wspaniałe towarzystwo i świetną zabawę! Było pysznie :-)
OdpowiedzUsuńPewnie się już powtarzam, ale znów pozytywnie zazdroszczę:D
OdpowiedzUsuńa przepisów nie ma?:(
OdpowiedzUsuńTakie spotkania to świetna sprawa! Fajna nauka i niezła zabawa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Magda, Jeśli się wkręcę na kolejną imprezę, to rezerwuję u Ciebie 3 godziny pilatesu dziennie po... :) Albo zamkne oczy przy robieniu ciasta ;)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńNo, no! Ależ spotkanie! Świetne towarzystwo i pyszne jedzenie! Zazdroszczę... ;)
OdpowiedzUsuńA ja na każdym zdjęciu w komórze;)
OdpowiedzUsuń