Zanim bogini stworzyła tiramisu, najpierw zasmakowała w Zuppa Inglese.
Cóż, albo nie jestem boginią, albo ten przepis domaga się satysfakcji i dopracowania ;)
Ja na pewno domagam się satysfakcji ;)
And the Goddess created Zuppa Inglese. Either I am not a goddess, or this recipe needs some rework to be staysifing ;) Sure I need satisfaction ;)
Prześwietlone zdjęcia nie pomogły ;) Even the overstyled photos couldn't help ;)
Najlepszy biszkopt upojony Amaretto, litr mleka ugotowany ze skórką z cytryny i 6 jajkami, połowa kremu z kakao...Mamma mia! ;) The very best sponge cake soakew with Amarettim whole liter of milk cooked with lemon zest and 6 eggs, half cream with dark cocoa... Mamma mia!
Wyjątkowko dobrana para: deser, którego nie mogłam się doczekać i festiwal, na którym chciałam być. I can't get no satisfaction ;) And now the best matching couple: the dessert I could't wait to taste and the festival I wanted to attend. I can't get no satisfaction ;)
Po (rozczarowującym) incydencie ze śliwkowo-otrębowym ciastem postanowiłam podjąć się kreacji gargantuicznej i absorbującej wiele zmysłów ;) Ze skrajności w skrajność, czyli 15 minut sławy dla biszkopta, ananasów i pina colady. Efekt nie trafił w moje kubki smakowe (znowu!), choć akurat zdjęcie tego tortu z kwestii smaku jadłam oczami ;) Przepis pochodzi z owych pysznych stron - cytuję ze zmianami (mniej alko i mniej dekoracyjnie - dla ułatwienia pakowania kawałków w lunch boxy do pracy) ;) Teraz mam w planie przepis środka - pomiędzy minimalizmem a rozbuchanym barokiem wypieków ;)
Krem kokosowy 1 duża puszka mleka kokosowego (400 ml)
1/4 szklanki likieru kokosowego
1 szklanka cukru
500 g sera mascarpone
250 g sera ricotta
Dno wysokiej tortownicy o średnicy około 24 - 27 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków niczym nie smarować
ani nie wysypywać. Mąkę pszenną przesiać razem z mąką ziemniaczaną i
wymieszać. Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Oddzielić żółtka od białek. Białka
ubijać na małych obrotach miksera przez 2 minuty aż się spienią.
Stopniowo zwiększając obroty miksera dodawać po łyżce cukier (w krótkich
odstępach czasu). Białka ubijać jeszcze na wysokich obrotach miksera
przez kilka minut aż będą sztywne i błyszczące. Wciąż ubijając dodawać
po łyżce wymieszane żółtka (dodawać kolejną porcję gdy poprzednia ubije
się już z białkami). Dodać
przesiane mąki (najlepiej w 3 partiach) i mieszać je bardzo delikatnymi
ruchami metalowej łyżki lub szpatułki z ubitą masą, starając się nie
zniszczyć ubitej piany. Ciasto
wylać do formy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 35
minut do suchego patyczka. Od razu wyjąć biszkopt z piekarnika i
energicznie rzucić go na blat. Ostudzić. Po całkowitym ostudzeniu
przekroić na 3 blaty.
Ananasa z puszki pokroić w małą kosteczkę. Połowę ilości ananasa włożyć
do rondelka, dodać likier i zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować
przez około pół godziny lub od czasu aż ananas zmięknie (dla świeżego ananasa nieco dłużej).
Zmiksować na mus, dodać resztę pokrojonego ananasa, wymieszać i
ponownie zagotować, po minucie gotowania dodać mąkę ziemniaczaną
uprzednio rozprowadzoną w małej ilości zimnej wody. Zagotować i
potrzymać chwilkę na ogniu aż masa będzie gęsta jak dżem. Ostudzić przed
wyłożeniem na tort.
Krem kokosowy:do
garnka wlać mleko kokosowe i likier, wsypać cukier i mieszając
podgrzewać aż cukier się rozpuści. Gotować na średnim ogniu przez około
pół godziny lub dłużej, do czasu aż powstanie gęsty syrop w ilości nie
większej niż 1 szklanka. Ostudzić. W momencie łączenia z serem krem ma
być lekko ciepły, nie może być gorący.
Ser mascarpone i ricottę włożyć
do dużej miski, stopniowo dodawać po 1 łyżce lekko ciepły syrop
kokosowy, cały czas delikatnie mieszając.
Pierwszy dolny blat
biszkoptu ułożyć na paterze, delikatnie
rozsmarować 1/2 masy ananasowej i 1/2 kremu kokosowego, położyć drugi
blat, położyć resztę masy ananasowej i przykryć połową pozostałego kremu. Położyć
ostatni blat. Zostawić na noc w lodówce, spać spokojnie, smakować następnego dnia ;)
English
The recipe comes from kwestia smaku and I couldn't help but bake it ;) After my very disappointing healthy non fat plum cake I was eager to go for something spectacular. Contradictions baking time ;) But let's welcome this sponge - pineapple - pina colada creature and enjoy it ;) However, I didn't like it as much as I wanted, but... it's ok ;) I am now planning on baking something between minimalist and baroque baking approach, we'll see (taste)! ;)
Pina Colada Torta
round baking form
Sponge cake 7 eggs (at room temperature) 1 cup of sugar 1 cup of flour 1/3 cup of potato starch flour
The baking form to be layered with baking paper (no additional oil greasing). Both flours to be sifted together in a bowl. Oven to be set for 170 C degrees. Separate egg yolks and egg whites.
Egg
whites to be beaten (using mixer) for about 2 minutes on the low-speed
until foamy. Gradually, keep increasing the mixer speed and keep adding
sugar (spoon by spoon) with short breakes. When sugar is run out, keep
mixing until shiny for another couple of minutes. While mixing, add egg
yolks (already mixed together by fork) one spoon at a time - watching so
as to keep breakes and keep the mixture smooth. When it's done, add
flour (in 3 portions), mixing it with switched off mixer first and then -
just shortly - on a low speed until all nicely combined. It is
important not to pump too much air into the beaten mixture - this will
keep our sponge cake nice and tall ;) Mixture to be transferred into the
form and baked for 35-40 minutes. Sponge cake has to be taken out of
the oven immediately - best to takie it out of the form too and let it
cool (still wrapped in the baking paper).Cut into 3 parts.
Pineapple to be sliced in small cubes. The half of it to be arranged in a small pot along with liquor and brought to boil. Next, cook it over small heat for 30 minutes until get soft. Mash it with blender and add remaining pineapple cubes transferring all agian to the pot, bring to boil and after 1 minute add corn starch flour (already mixed with a bit of cold water) and cook a bit untinice and mixture is creamy as a marmalade. Leave to cool.
Coco creme 400 ml coco milk
1/4 cup coco liquor
1 cup sugar
500 g mascarpone
250 g ricotta
Pour milk and liquor ina pot, add sugar. Bring to boil, stirring until sugar dilutes. Cook for 30 minutes until creamy syrup (amount of 1 cup) is ready. Leave to cool, but not compeletely (should be a bit warm!).
Mascarpone and ricotta to be mixed together by spoon. Next, add 1 spoon of coco syrup into the mixture, stirring gently (syruo should be luke warm).
The very first sponge round to be covered with half pineapple marmalade and then topped with half coco creme. To be covered with the second sponge round, which - again - should be covered with remaining pineapple marmalade and then topped with coco creme - and all to be covered with the third sponge round.
Our sponge creature to be left in the fridge over night, no nibbling allowed! ;)
Jajko to podstawa. Od pewnego czasu mam zaszczyt regularnie gościć jajka od szczęśliwych i wolnych kur spod Wałbrzycha :) Lubię patrzeć na ślady kurnika, które na sobie noszą ;) Eggs are fundamental. I am pleased to have the opportunity to have some special eggs from Wałbrzych area - coming from free and happy hens :) I adore looking at these henhouse traces ;)
Przesiewanie to (też) podstawa, nie tylko przesiewanie mąki ;) Sifting is also essential, not only flour sifitng ;)
Oto tort (choć wieczorową porą - podejrzanie - wygląda na wuzetkę) ;)There IT is (although later in the evening it resembled some plain cocoa - creme cake) ;)
Tort kakowo - kremowy, bezwstydnie upojony alkoholem ;) Bez nasączania biszkoptu. Oryginał z kwestii smaku, który odważnie zmieniłam - jednak! receptura na biszkopt pozostaje taka sama, i chylę przed nią czoła :)
P.S. Podziękowania bis Wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i którzy zostawili przemiłe gratulujące komentarze z okazji mojego wyróżnienia w konkursie Blog Day 2011 :) To dla mnie najlepsza nagroda, dziękuję! :)
Konfitura z procentami (by Cakes and the City) 340 g konfitury z owoców leśnych
7 łyżek (lub więcej, ale... tego nie napiszę ;) ) Baileys
Bita śmietana
500 ml bardzo zimnej śmietanki kremowej 30% lub 36%
1/4 szklanki cukru
Dno tortownicy (z odpinaną obręczą) wyłożyć papierem do pieczenia. Boków niczym nie smarować
ani nie wysypywać.
Kakao wymieszać z mąką i przesiać dwukrotnie.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni C.
Oddzielić żółtka od białek.
Białka
ubijać na małych obrotach miksera przez 2 minuty aż się spienią.
Stopniowo zwiększając obroty miksera dodawać po łyżce cukier (w krótkich
odstępach czasu). Białka ubijać jeszcze na wysokich obrotach miksera
przez kilka minut aż będą sztywne i błyszczące. Wciąż ubijając dodawać
po łyżce wymieszane żółtka (dodawać kolejną porcję gdy poprzednia ubije
się już z białkami).
Dodać
kakao z mąką (najlepiej w 3 partiach) i mieszać je bardzo delikatnymi
ruchami metalowej łyżki lub szpatułki z ubitą masą, starając się nie
zniszczyć ubitej piany. Im mniej piana opadnie tym większy i bardziej
puszysty będzie biszkopt.
Ciasto
wylać do formy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 35 - 40
minut (do suchego patyczka). Od razu wyjąć biszkopt z piekarnika i
energicznie rzucić go na blat. Ostudzić.
Konfiturę wymieszać z likierem.
Odkleić papier z biszkoptu, ostrym nożem przekroić biszkopt na 3 blaty.
Bardzo zimną śmietanę kremówkę ubić z cukrem na sztywną pianę.
Na paterze ułożyć pierwszy blat
tortu i go
posmarować połową konfitury, i przykryć połową ubitej
śmietanki. Położyć drugi blat, powtórzyć manewry z konfiturą i z bitą
śmietaną. Przykryć trzecim blatem.
Wstawić do lodówki i zapomnieć o torcie na parę godzin (dla własnego dobra i dla dobra degustujących szczęśliwców - im dłużej będziemy udawać, że tortu nie ma, tym lepiej będzie smakował następnego dnia) ;)
English
Please be kindly introduced to this cocoa-creme and a bit dizzy sponge cake. There is no need to soak sponge. The recipe comes from kwestia smaku, but I did dare to change it here and there - apart from the sponge itself... cause it's divine! :)
P.S. I also would like to thank you again to all of you who kept their fingers crossed and who congratulated me later on on my small prize in Blog Day 2011 contest. Your comments were the best prize ever to me! :) Thank you!
Cocoa/sponge/creme
round baking form 24 cm
Perfect Cocoa Sponge
7 eggs (at room temperature) 1 cup sugar
2/3 cup dark cocoa (powdered) 2/3 cup flour
Marmalade with a dash of alcohol (by Cakes and the City) 340 g berries marmalde
7 tbsp (or even more, but I won't post it here... ;) ) Baileys
Creme
500 ml very cold 30% or 36% fat sweet creme
1/4 cup sugar
The bottom of the baking form to be layered with baking paper (no greasing at all). Cocoa to be stirred together with flour and sifted twice. Oven to be set for 170 C degrees. Separate egg yolks and egg whites. Egg whites to be beaten first at low speed for 2 minutes until foamy. Then - increasing mixer's speed - add sugar, one spoon at a time (with little breakes). Keep beating whites until stiff and shiny - the start adding egg yolks 9mixed together), one spoon at a time watching every single one to be throughly incorporated.
Add cocoa-flour mixture - best in three part - mixing it in carefully with metal spoon (so as not to break the beat).
Ready-steady mixture to be poured into the baking form and baked for about 35-40 minutes (until wooden stick comes out clean). Sponge to be taken out of the oven immediately and released from the form as quick as possible. This would let it cool. Marmalade to be mixed with liquor. Peel off the baking paper from the sponge and cut it into three rounds.
The very cold creme to be beaten with sugar - until stiff.
The first sponge round to be covered with half marmalade and covered with half creme. To be repeated with the second half and covered with the last round on top. And here is my advice: now you have to forget about what you just did to that cake and leave it in the fridge for the rest of the night. All night long! This is for the best, trust me ;) The less obsesively you think of this treasure hidden in the fridge, the better it will taste next day :)
Czas na tort z wyboru, a raczejchałwowe szaleństwo ;)
Kiedy po raz pierwszy ujrzałam go w Kwestii Smaku - wiedziałam, że będzie mój ;)Przepis w oryginale dyktuje 400 g chałwy - jednak, przypadkowo, miałam pod ręką jedynie połowę tego skarbu. Okazało się, że więcej chałwy do szczęścia nie trzeba ;)
Ten tort po prostu trzeba upiec ;)
Zdjęcia z dodatkowym dolce tuningiem, gdyż pozerują tu dotpicsy wielce utalentowanej Justki z just-dotblog.blogspot.com
Jakiś czas temu miałam szczęście zostać wyróżniona w urodzinowym candy just-dotblog i otrzymałam dwa piękne prezenty :) Justka, dzięki!!!
Polecam do oglądu włoski, zabawny i przepyszny! 'Obiad w środku sierpnia'
(czyli wspomnienie Nowych Horyzontów)/
I recommend Italian, hilarious and very delicious! 'Mid-Agust Lunch'
(New Horizons movie):
Tort kakaowo-chałwowo-wiśniowy!
La dolce vita!
tortownica
Biszkopt (składniki na 1 biszkopt - pieczemy 2 biszkopty, więc 2x):
do nasączenia: 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej wymieszanej z 1 i 1/2 szklanki wrzątku, ostudzonej
Masa chałwowa i wiśnie:
200 g masła
250 g chałwy waniliowej
1 i 1/2 słoiczka konfitury wiśniowej (najlepiej użyć takiej z czerwonych porzeczek lub jeżyn - mocno kwaśnej!)
Piekarnik
nagrzać do 175 - 180 stopni C.
Mikserem ubijać jajka z cukrem pudrem aż
masa będzie gęsta i biała, przez około 10 minut. Przesiać mąkę pszenną
razem z kakao, mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia, wymieszać i
stopniowo dodawać do masy z jajek, delikatnie mieszając łyżką.
Masę wyłożyć do tortownicy (u mnie wyłożonej papierem do pieczenia).
Piec przez 30 - 35 minut.
Wyjąć z piekarnika, ostudzić (około 20
minut), a następnie wyjąć biszkopt z formy.
Upiec drugi biszkopt według tej samej procedury.
Masa chałwowa: masło zmiksować mikserem do białości i stopniowo dodawać pokruszoną chałwę, ciągle miksując aż otrzymamy jednolitą masę. Każdy
biszkopt przekroić na 2 placki.
Na tortownicę położyć 1 placek, nasączyć go 1/4 ilości
rozpuszczonej kawy (ostudzonej) i rozsmarować 1/4 masy chałwowej.
Wyłożyć 1/3 ilość wiśni/czerwonej porzeczki/jeżyn.
Położyć drugi placek i powtórzyć z nasączeniem,
masą i wiśniami, następnie trzeci i czwarty.
Czwarty placek zostawiłam zupełnie nagi ;) Tort ewoluuje smakowo na 2. oraz 3. dzień, tylko trzeba dać mu szansę ;)
English
Help me , please! I saw this cake at Kwestia Smaku and I wanted it straight away!
If you are not halvah person, don't read anymore ;) I mean, you don't have to love it, but you need to be prepared for the dominating halvah sensation ;)
The original recipe calls for 400 g halvah! For some reason I had only half of this treasure and I have to say - this was perfect. Halvah no more ;)
Oh please make it, bake it, taste it, enjoy it!
Pics are accompanied by the amazing gift which I've received from one very talented Justka from just-dotblog.blogspot.com
It was a Birthday candy and I happen to be a lucky owner of two great dotpics. Justka, many thanks!
Divine halvah-cherry-cocoa sponge cake!
La dolce vita!
round baking form
Sponge (ingredients for 1 sponge only - need to be doubled!):
for sponge soaking: 3 tsp granulated coffee stirred into 1 and 1/2 cup of boiling water; cooled
Halvah creme and cherries*:
200 g butter
250 g halvah
1 and 1/2 jar cherry marmalade* (however, best to use red currant one or blackberry one - should be sour!)
Oven to be set for 175 - 180 C degrees.
Eggs to be mixed together with icing sugar - for about 10 minutes - until smooth and pale. All type of flour, cocoa and baking podwer to be sifted together in one bowl, gently combined and added - in small portions - to the eggy mixture (using spatula or spoon - not mixed though). Bake for about 30 - 35 minutes.
Take it out of the oven, let cool (for 20 minutes) and set it free from the baking form.
Repeat the same steps with the second sponge.
Halvah creme: butter to mixed until fluffy, thenstart adding bits of halvah until it runs out.
Each sponge to be cut into two halves.
Sponge no. 1 to be arranged in the baking form back again - halvah vream to spread on top, next cherry marmalade nad here come sponge no. 2 (same steps and spreads).
The last one was left bare ;) Best to taste on the 2nd and 3rd day, if only you give it a chance ;)
Dno
wysokiej prostokątnej formy o wymiarach 21 cm x 26 cm lub okrągłej
tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków niczym
nie smarować ani nie wysypywać.
Mąkę
pszenną przesiać w sitku razem z mąką ziemniaczaną i wymieszać.
Piekarnik
nagrzać do 170 stopni.
Oddzielić żółtka od białek.
Białka
ubijać na małych obrotach miksera przez 2 minuty aż się spienią.
Stopniowo zwiększając obroty miksera dodawać po łyżce cukier (w krótkich
odstępach czasu). Białka ubijać jeszcze na wysokich obrotach miksera
przez kilka minut aż będą sztywne i błyszczące. Wciąż ubijając dodawać
po łyżce wymieszane żółtka (dodawać kolejną porcję gdy poprzednia ubije
się już z białkami). Dodać
przesiane mąki (najlepiej w 3 partiach) i mieszać je bardzo delikatnymi
ruchami metalowej łyżki lub szpatułki z ubitą masą, starając się nie
zniszczyć ubitej piany.
Im mniej piana opadnie tym większy i bardziej
puszysty będzie biszkopt.Ciasto
wylać do formy i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec przez 35 - 40
minut do suchego patyczka.
Od razu wyjąć biszkopt z piekarnika i
energicznie rzucić go na blat. Ostudzić.
Bita śmietana
500 ml śmietanki kremowej 30% lub 36% - bardzo zimnej
1/3 szklanki cukru
Bardzo zimną kremówkę ubić razem z cukrem na sztywną pianę.
250 g konfitury jeżynowej/wiśniowej itp.
Konfitura jeżynowa autorstwa Mojej Mamy ;)
Ostudzony biszkopt przekroić na 2 blaty (wyłożyłam go na deskę do krojenia i tak zostawiłam). Pierwszy blat (spód) wyłożyć konfiturą - a następnie bitą śmietaną. Całość przykryć drugim biszkoptem.
Można od razu, ale lepiej na następny dzień, kiedy biszkopt odleżakuje noc w lodówce.
English
The recipe is a family treasure which I brought from my auntie-cousins place some time ago. On top of that this is my first sponge cake which I cut into two halves for the very first time in my life ;) SoGoodSoGoodSoGoodSoGoodSoGood :)
So Sponge So Tort form 21 cm x 26 cm or a round one 26 cm
Sponge cake recipe from kwestia smaku. Spectacular :)
Sponge cake 7 eggs (at room temperature) 1 cup ofg sugar 1 cup of flour 1/3 cup of potato starch flour
The baking form to be layered with baking paper (no additional oil greasing). Both flours to be sifted together in a bowl. Oven to be set for 170 C degrees. Separate egg yolks and egg whites.
Egg whites to be beaten (using mixer) for about 2 minutes on the low-speed until foamy. Gradually, keep increasing the mixer speed and keep adding sugar (spoon by spoon) with short breakes. When sugar is run out, keep mixing until shiny for another couple of minutes. While mixing, add egg yolks (already mixed together by fork) one spoon at a time - watching so as to keep breakes and keep the mixture smooth. When it's done, add flour (in 3 portions), mixing it with switched off mixer first and then - just shortly - on a low speed until all nicely combined. It is important not to pump too much air into the beaten mixture - this will keep our sponge cake nice and tall ;) Mixture to be transferred into the form and baked for 35-40 minutes. Sponge cake has to be taken out of the oven immediately - best to takie it out of the form too and let it cool (still wrapped in the baking paper).
Cream
500 ml cream 30% lub 36% - very cold (should sit in the fridge/freezer a bit before it's used)
1/3 cup sugar
The very cold cream to be beaten together with sugar untill stiff and shiny.
250 g blackberries/etc. marmalade (made by my Mum)
Cooled sponge cake to be cut into two halves - marmalade to be spread on one of them, cream on top - all covered with the second sponge half. Two perfect halves in one ;)
Best to keep it overnight in the fridge (or at least 6 hours) - then you are allowed to go for it ;)