f Cakes and the City: 2013-08

2013-08-20

Restaurant Day Wroclaw and cakes carnival


W minioną niedzielę odbyła się kolejna edycja Restaurant Day, po raz pierwszy na Zamku w Leśnicy.
Ponownie postanowiłam wziąć w niej udział - tym razem jednak nie tylko jako strona degustująca, ale współtworząca menu.
W ten sposób spędziłam sobotę w kuchni, która zamieniła się w saunę dzięki pracującemu piekarnikowi, a przy współpracy miksera powstało... dziesięć ciast :) Przyszłość wypieków była dla mnie jasna: albo wszystkie rozejdą się w czasie Restaurant Day, albo część zamrożę/rozdam...
Nie spodziewałam się, że nie tylko pierwszy scenariusz okaże się trafny, ale że wszystkie dziesięć ciast zniknie w pół godziny od oficjalnego rozpoczęcia imprezy...! :)

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy przybyli, zobaczyli, zasmakowali :)

Last Sunday I gave my heart (and time) to the Restaurant Day and this time I have joined the event not only as a hungry participant, but also as a menu contributor :) I must say I had to stop myself from baking more than I've initially planned... ;) On Saturday I have found myself in the hot kitchen, which has turned into sauna thanks to the oven... resulting in baking ten cakes :) The future of these cakes were clear to me: either I will distribute all during Restaurant Day or will store some in a freezer/give around... Anyway, I wasn't prepared that the first option will not only be the only one, but also that all cakes will be gone in the first thirty minutes...! :)

Thank you all and warm greeting to those who came, saw, tasted :)

Było mi również miło wypowiedzieć się dla wrocławskiej Gazety Wyborczej :)
Tymczasem zapraszam do relacji w obiektywie wroclawodkuchni.pl - dziękuję za piękne zdjęcia! :)

Shooting by wroclawodkuchni.pl - many thanks for the lovely pics! :)


Trzydzieści minut później... :)
Half an hour later... :)



Dzięki!
Thanks!


2013-08-14

Another July to bite


Ahoy! Lipiec okazał się miesiącem hurtowych ilości przeżyć i przedsięwzięć... poniżej lista moich hurtowych przyjemności :) 

Bułka z masłem i...
... najlepszy sernik na świecie - z białą czekoladą, autorstwa Mariki :)
... and the white chocolate cheesecake - the best ever, made by Marika :)
Nigdy dosyć! :)
Never enough! :)
Pozornie minimalistycznie wyglądające przygotowania do I Urodzin Geek Girls Carrots we Wrocławiu....
A minimalistic looking preparations for the First Birthday of Geek Girls Carrots in Wroclaw...
... a tymczasem upiekłam: 3 ciasta cytrynowe, 24 babeczki i zrobiłam 6 banoffe pie.
.... which resulted in 3 lemon cakes, 24 cupcakes and made 6 banofee pies.
Różowy dywan oznacza zaś tylko jedno:
The pink carpet means one thing only:
Festiwal Nowe Horyzonty! :)
New Horizons Festival! :)
W następnych tygodniach będę dzielić się wrażeniami z 40 filmów, które obejrzałam w czasie festiwalu :D
In the coming weeks I will share more on my impressions since I have watched 40 movies during the festival :D

Dwie Małpy - ilekroć tam jestem, chcę rzucić wszystko i tam pracować :)
Dwie Małpy - whenever I am there, I feel like quitting my job and working there :)
Central Cafe - przyjemne wytchnienie w przerwie między filmami :)
Na szczęście kawa okazała się być o wiele lepsza niż w zeszłym roku, nie wspominając o ciastach... 

Central Cafe - a cool break between movies :)
Luckily the coffee was way better than a year ago, not to mention the cakes offer...
Na przykład o tarcie arbuzowej.
Such as watermelon cake.
Pyszny Steinhaus
Delicious Steinhaus
Last, but not least: Sztrass Burger: lokalny, wysmakowany, dobrej jakości burger w paru wariantach;
odkąd powstał - mój ulubiony przybytek burgerowy.
Realizacja zamówienia jest jednak zbyt slow i liczę na to, że ekipa Sztrass Burgera poprawi się logistycznie.

Last, but not least: Sztrass Burger: a very local, with taste and a quality burger place;
my favourite one from now on.
However, the order waiting time is way too long and I wish all Sztrass Burger crew to work more on their logistics.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...