f Cakes and the City: procenty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą procenty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą procenty. Pokaż wszystkie posty

2014-09-14

As good as it bakes

Margarita... piec czy pić? ;)
Margarita cake mojej guru Lily Jones #lilyvanilli #sweettooth + mój procentowy wypiek

Nie istnieje idealny i jedynie słuszny przepis na ciasto nasączone Margaritą.
Tym bardziej nie jest nim przepis, którym się zainspirowałam przy okazji tego wypieku - na szczęście ilość Margarity zależała tylko ode mnie ;)

[Inspiracja: Pasty Affair blog]


M jak Margarita
okrągła forma o średnicy 20 cm
200 g cukru 
Skórka starta z 2 limonek
57 g masła, temp.pokojowa
2 duże jajka
59 ml oleju roślinnego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
175 g mąki
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
60 ml mleka
80 ml soku z limonki (3 limonki?)
2 x 60 ml Margarity 

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Formę do pieczenia natłuścić masłem i wyłoży papierem do pieczenia.

Cukier miksować ze skórką z limonek przez parę minut, aż uwolni się limonkowy aromat. Dodać masło, nie przerywając miksowania. Następnie dodać jajko - jedno po drugim. W końcu dodać olej z ekstraktem waniliowym. W osobnej misce połączyć mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól. Przerwaćmiskowanie i ostrożnie wmieszać mączną miksturę do ciasta. Wreszcie dodać mleko, sok z limonki i 60 ml Margarity. 

Piec 35-40 min (przeprowadzając test drewnianego patyczka). Gorące ciasto wyjąć z piekarnika i niezwłocznie nakłuć całe widelcem/wykałaczką i polać odważnie pozostałą Margaritą. Grzecznie zaczekać, aż ostygnie :)



English

There is no such thing as the perfect recipe for the Margarita cake.
You just go for it... go for the booze :)

[I got inspired by the Pasty Affair blog]


Boozy Margarita Lime Cake
200 g granulated sugar
Zest from 2 limes
57 g butter, room temperature
2 large eggs
59 ml vegetable oil
1 tsp vanilla extract
175 g flour
1 1/2 tsp baking powder
1/2 tsp baking soda
1/2 tsp salt
60 ml milk
80 ml freshly squeezed lime juice (about 3 limes)
2 x 60 ml Margarita 
Preheat oven to 180 degrees C. Lightly grease a 10-inch springform pan and set aside (I strongly suggest using a spring-form pan because the cake will be too moist to remove from a standard cake pan).
In a large mixing bowl, mix together the sugar and lime zest for several minutes, or until very fragrant. Beat in the butter until light and fluffy. Add the eggs one at a time, beating well after each addition. Beat in the vegetable oil and vanilla extract. Gradually add in the cake flour, baking powder, baking soda, and salt. Stir in the milk, lime juice, Margarita, mixing until batter is uniform and smooth.
Transfer batter to prepared pan and bake for 35-40 minutes, or until a toothpick inserted into the center comes out clean. Remove from the oven and using a skewer or fork, stab several dozen holes into the top of the cake. Stir together the remaining 1/4 cup tequila and 2 tablespoons orange liquor and slowly pour it evenly over the top of the cake, allowing it to absorb as you go. Cool the cake to room temperature in the baking pan; the cake will continue to absorb the alcohol.

2012-10-09

W Paryżu najlepsze jabłka są w cieście jabłkowym



Czy przyjemności w o l n o planować? Minęły czasy kiedy słowo 'nuda' brzmiało swojsko i wzgardliwie - teraz kojarzy mi się ono z czymś ekskluzywnym ;) Nie robić nic to niedościgniona umiejętność, choć wydaje mi się, że były czasy, kiedy mogłam tytułować się mistrzynią w tej dziedzinie. I bardzo dobrze, bo aktualnie funkcjonując na antypodach aktywności - wiem jak jest to cenne :) Planuję więc swoją nudę i nie mogę się jej doczekać... aż wreszcie sięgam po książki czekające na mnie od paru dni, uśmiecham się do rssa i... dość, już więcej nie nudzę ;) 

W miniony weekend straciłam głowę dla dwóch mężczyzn (i to nie pierwszy raz!): Davida Lebovitza i Craiga Thompsona. Upoiłam rumem jabłka, prześwietliłam zdjęcia i pozwoliłam sobie na luksus przeczytania całego komiksu w jeden dzień :) I wreszcie - upiekłam ciasto według receptury Dorie Greenspan, ale w interpretacji Davida Lebovitza. Manewry kuchenne znikome a efekt wykwintny. Ot, francuska jesień :)


Komiksy Craiga pojawiły się już wcześniej: tu i tam :) Są wspaniałe! :)
Craig's comics have popped up here and there on this blog :) And I adore all of them! :)




jabłko rumrumrum jabłko

110g mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
4 duże jabłka
2 duże jajka w temperaturze pokojowej
150g cukru
3 łyzki ciemnego rumu
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
115g masła, roztopionego w rondelku i schłodzonego do temperatury pokojowej

Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Okrągłą formę o średnicy 20-23 cm natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia.

W miseczce połączyć mąkę, proszek do pieczenia i sól.
Jabłka obrać i pokroić w 3 cm kostkę.
Uruchomić mikser, ubijając jajka aż zaczną się pienić - następnie dodać cukier, na końcu zaś wanilię i rum. Delikatnie wmieszać połowę mącznej mieszanki, dolać połowę roztopionego masła - następnie powtórzyć  czynność w tej samej kolejności. Wreszcie połączyć jabłka z ciastem, mieszając aż do połączenia składników. Ciasto z jabłkami przelać do formy i piec przez ok 50 minut (lub dłużej). 

Po ochłonięciu oprószyć cukrem pudrem. Smakować :)

English

Does pleasure planning make sense? Or is it allowed at all? Since the ordinary boredom times are far gone I dare say those were the special and exclusive times which are no longer easily possible... However, I do remember times when actually I could call myself a professional boredom coach... which is now quite valuable as it enables me to see thru my current activities. Hence the boredom planning which leads me to long for the new book at hand distance and my addictive rss reading habit... Ok, no more boring blogging ;)

Last weekend I gave my heart to the two guys (in the same time!): David Lebovitz and Caig Thompson. I dipped apples in rum, took some overexposed pics and read the whole comics in one day. And baked a cake obviously (or finally) :) Recipe by Dorie Greenspan in David Lebovitz interpretation.
French Apple Cake

110g flour
3/4 teaspoon baking powder
pinch of salt
4 large apples (a mix of varieties)
2 large eggs, at room temperature
150g sugar
3 tablespoons dark rum
1/2 teaspoon vanilla extract
115g butter, salted or unsalted, melted and cooled to room temperature
Preheat the oven to 350ºF (180ºC) and adjust the oven rack to the center of the oven. Heavily butter an 8- or 9-inch (20-23cm) springform pan and place it on a baking sheet.
In a small bowl, whisk together the flour, baking powder, and salt.
Peel and core the apples, then dice them into 1-inch (3cm) pieces.
In a large bowl, beat the eggs until foamy then whisk in the sugar, then rum and vanilla. Whisk in half of the flour mixture, then gently stir in half of the melted butter Stir in the remaining flour mixture, then the rest of the butter. Fold in the apple cubes until they’re well-coated with the batter and scrape them into the prepared cake pan and smooth the top a little with a spatula.
Bake the cake for 50 minute to 1 hour, or until a knife inserted into the center comes out clean. Let the cake cool for 5 minutes, then run a knife around the edge to loosen the cake from the pan and carefully remove the sides of the cake pan, making sure no apples are stuck to it.

Dust with icing sugar. Enjoy :)

2012-08-14

Wakacje z filmami


Tegoroczne lato upływa mi (rozpływa się?, ucieka?) pod dyktando festiwali. Staram się nie robić błędów w ortografii festiwalowej i dokonywać trafnych wyborów ;) Wiem, brzmi pozersko :D ale zrozumie to ten, kto przez jedenaście dni żyje filmami i dla kogo dni nie nazywają się poniedziałek czy środa, ale np. Vincent Gallo czy Kino Meksyku ;) Tym razem wspominki lipcowe z Nowych Horyzontów, które zamierzam przywoływać na blogu przez najbliższy czas, dzieląc się filmowymi smakami :)

Gdzie festiwal, tam blogerzy ;) Przy okazji spotkałam Karola z LekkoStronniczy oraz Magdę - Zieleninę :) Na Magdę polowałam od początku festiwalu, ponieważ wiedziałam, że będzie obecna :) Udało nam się spędzić trochę czasu razem, pokomentować na gorąco filmy oraz blogowe sensacje. Dla mnie spotkanie się z blogerką po raz pierwszy - oko w oko - to jak pierwsza randka ;) Co dwie Magdy, to nie jedna ;) Nie mamy wspólnego zdjęcia, ale wszystko wydarzyło się naprawdę ;)

Na festiwalu rządziła zasada "musimy już iść" - filmowy grafik nas gonił ;)
Pozeruje: ciasto z Amaretto i Amaretti...
... i jeden z ważniejszych dla mnie reżyserów.

Pod parasolem Dwóch Małp - miejsca, gdzie jest najmilsza i nabardziej uprzejma drużyna kawiarniana we Wrocławiu. Zawsze w dobrym humorze ;)
Najlepszą kawę w czasie całego festiwalu wypiłam jednak tylko raz - dzięki mobiCafe.
Inspirujący koktajl arbuzowy wyróżnił zaś nowe miejsce - Central Cafe.

Poza tym przez cały ten czas, nie bez kozery, marudziłam na potęgę w kontekście jakości oferty kawiarniano-lunchowo-obiadowych. Wrocławiu, per favore!

Obejrzałam trzydzieści filmów - wcale nie za dużo. Nie wyszłam z żadnego filmu (zdarzyło się to tylko raz, w zeszłym roku) - daję szansę każdemu. Nie mam jednak litości dla osób rozmawiających/szepczących/komentujących w czasie filmu - jestem w stanie przejść po głowach widzów żeby upomnieć i skutecznie uciszyć winowajców ;) To się nazywa policja festiwalowa - ktoś musi ;)

Do pracy wróciłam blada i z podkrążonymi oczami - w końcu wakacje z filmami ;)


2012-04-16

dolce far niente

 Z ziemi włoskiej do wrocławskiej... From Italy to Poland...
czyli długo wyczekiwane odwiedziny Marty z Italii :) which describes the my friend's Marta visit (from Italy)
Dolce sobota i premiera prezentu-niespodzianki dla bloga (!), czyli uroczego vintage talerza ;) Marta, dzięku jemy! Dolce Saturday and Italian gift - a very vintage and cute plate :)  Grazie, Marta!
Właściwy deser na właściwym talerzu ;) The proper dessert on a proper plate ;)


Dolce far niente to słodka ironia - bowiem cały czas jestem w pośpiechu (ale szczęśliwa!) ;)
Ale co zrobić kiedy w sobotę budzi Cię budzik (!) i w ciągu godziny chcesz przygotować deser godny doświadczonego i wyedukowanego podniebienia, a za parę godzin jeszcze zdążyć na ślub i wesele koleżanki? ;)
Perfect cake, perfect timing, czyli remake replay
(tym razem z jeżynami i porzeczką) :)


P.S. Marzę o italiańskich wakacjach (znowu!) ;) i o prawdziwym dolce far niente ;)

English

Dolce far niente is nothing but sweet irony as I do actually have lots to do and recently am being in a hurry... but happy in the same time ;)
But what to do when an alarm clock wakes you up on Saturday morning (!) and what you have ahaed is your friend's visit (who is quite educated and experienced when it comes to good taste) and in a couple of hours you other friens is getting married and you are going to be at the party?

Ha! Perfect cake, perfect timing, czyli remake replay
(this time with blackberries)

 

2012-03-12

long time no see

long time no sernik ;)

Sernik według Holgi
Konsumowany bez świadków i osób trzecich - pod biurkiem w pracy, wieczorem po pilatesie ;)
Holga - you rock, girl! ;)
P.S. Nie dodałam śmietanki, ale nadrobiłam Amaretto ;)


Sernik z migdałami i amaretto
okrągła forma

spód
175g herbatników, pokruszonych w blenderze
50-100g migdałów w płatkach zmiażdżonych w blenderze
60g roztopionego masła
1/2 łyżeczki cynamonu

masa
600g dwukrotnie mielonego sera na serniki
3 duże jajka
200g cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
300 ml Amaretto

owoce
obecne leśne - mrożone

Ciastka połączyć z orzechami, masłem i cynamonem. Wyłożyć na dno foremki (papierem do pieczenia wykładać tylko dno), rozłożyć i docisnąć dokładnie. Odstawić na czas przygotowania masy.
Wszystkie składniki na masę serową miksować (nie ubijać) aż stanie się gładka. Wylać na spód, wyrównać, zaaranżować owoce.

Formę z ciastem włożyć do nagrzanego do 160'C piekarnika. Piec ok. 1 h, do czasu aż środek będzie ścięty, ale sprężysty. Studzić w uchylonym piekarniku. Po tym czasie wyjąć i wstawić na noc do lodówki.


English

A cheesecake by Holga.
Self-tasted and self-enjoyed - under my desk at work, late in the eve after pilates ;)
Holga - you rock, girl! ;)
P.S. I didn't add cream though... but was generous with Amaretto instead ;)

Cheesecakes with almonds and Amaretto
round baking form

bottom
175g plain cookies - mashed with blender
50-100g slivered almonds, mashed
60g melted butter
1/2 tsp cinnamon

middle
600g cheese for cheesecakes
3 large eggs
200g sugar
1 tbsp potato starch
300 ml Amaretto

fruit
berry fruit - frozen


Cookies to be combined with butter and cinnamon and pressed into form's bottom. To be set aside.
All cheesecake ingredients to mixed until smoooth and pour onto the already made bottom. Arrange fruit on top.
Bake for 1 hour until the middle is set. Let cool in the oven with doors open ajar. Next, leave in the fridge overnight.


2012-02-29

2 a.m. ammm



Wspomnienie weekendowej, marokańskiej uczty w wykonaniu Kamy, Michała z Jedzenia do Rzeczy i Łukasza. Smakowaliśmy do późnych godzin... porannych ;) Deser by Cakes and the City uświetnił stół swą obecnością po 2. w nocy ;)

Relacja foto i przepisy za chwilę na blogu Michała :) Tymczasem załączam zdjęcia z ręki dj Czarnego Latawca - ja bowiem biegałam wokół stołu, skakałam, klaskałam i pozowałam do zdjęć, gdyż - nie ma co ukrywać - jestem photoshoot victim ;) Podobnie jak sama rolada, która znalazła się w zacnym obiektywie - pierwszy raz wycelowano w moje ciasto innym obiektywem niż lumix lx3. Dowody niebawem :)

Rolada co prawda nie wpisała się w marokańskie menu, ale za to stała się niezależnym doświadczeniem smakowym ;) Przepis to wdzięczny remake receptury z BBC Good Food - nie pierwszy, i nie ostatni :) Tym razem wykorzystałam gospodarność zamrażarki i innych schowków ;) Rolada nie wytrzymała barokowego kremu, jednak nie ujęło jej to smaku ;)


Rolada remake
forma 35x25cm

Biszkopt:

100 g cukru
5 jajek
25 g mąki
1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g gorzkiego kakao
50 g orzechów włoskich, drobno posiekanych

Krem:

100 g gorzkiej czekolady
250 g sera mascarpone
100 g cukru pudru
4 łyżki Amaretto (lub więcej)
100 g mrożonych wiśni (rozmrożonych)

Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę, zostawiając mikser włączony na 10 minut (tak!). 
W tym czasie przygotować formę na upieczenie biszkoptu: blaszkę 35x25cm wysmarować masłem i posypać równomiernie cukrem (odsypując nadmiar). W tym czasie również wymieszać ze sobą suche skladniki i kiedy nadejdzie czas - delikatnie połączyć z masą jajeczną (starając się nie burzyć puszytości masy i nie wytrącać z niej powietrza poprzez energiczne mieszanie). Masę - teraz już kakaową - wylać na cukrowe dno formy i wstawić do piekarnika na 12 - 15 minut (170ºC), tzn. aż ciasto będzie w miarę twarde w dotyku.
Czekoladę rozpuścić w rondelku i zostawić do wystygnięcia.
Przygotować arkusz papieru do pieczenia (o wymiarach blaszki) i kiedy biszkopt będzie upieczony i jeszcze gorący - delikatnie przenieść go na papier, powoli zwijając dłuższy bok w rulon (wraz z papierem). Papierową roladę zostawić do wystygnięcia (najlepiej na balkonie) ;)
Szybko zrobić krem poprzez zmiksowanie wszystkich skladników. Wiśnie dodać na końc (osączyć z wody), łącząc delikatnie łyżką. Masę schłodzić 10 - 15 minut w lodówce.
Wystudzony biszkopt bardzo ostrożnie rozwinąć (może popękać, ale nie szkodzi), wyłożyć masą amaretto i z powrotem - jeszcze ostrożniej - zwinąć dłuższy bok w rulon. Roladę wstawić do lodówki. Jadalna już po 30 minutach, gotowa do degustacji po paru godzinach :)

English

Chocolate roulade remake
form 35x25cm
Almost chiffon cake:
100 g sugar
5 eggs
25 g flour
1.5 tsp baking powder
50 g dark cocoa
50 g walnuts (crushed)
Creme:
100 g dark chocolate (melted!)
250 g mascarpone
100 g icing sugar
4 tbsp Amaretto
100 g frozen cherries (defrosted)
 
Beat the eggs and sugar together until they are pale and thick enough.This will take about 10 minutes (oh yes!), so use a counter-top electric mixer if you have one. Fold the dry ingredients into the egg mix using a large spoon, being careful not to knock out too much air. Spoon carefully into the tin and spread out to the corners. Bake for 12 - 15 minutes in 170ºC or until the cake feels firm to the touch. Flip out onto a sheet of baking parchment scattered with caster sugar.Peel off the backing paper, then roll up the roulade lengthways, using the paper to help you. Leave to cool completely (I suggest on a balcony covered with snow) ;)
Make the filling by beating the mascarpone, melted chocolate, icing sugar and amaretto together. Cherries to be added at the very end. Chill in the fridge for 15 minutes until firm enough to spread. Unroll the sponge carefully and spread with the filling before re-rolling. Don't worry if it cracks a bit. Ready after 30 minutes, however will taste better after a couple of hours ;)
 
 

2011-11-07

espresso sweetnesso

Stało się.
Monika z gotujebolubi.blox.pl zahipnotyzowała mnie pewnym tortem ;) Dowodem tego bezwstydny fakt, iż d w u k r o t n i e skomentowałam ów wypieczony wpis ;) Oba komentarze zaś popełnione w jednym tygodniu, z tym samym przesłaniem: też chcę! też upiekę!

Szaleństwa stało się zadość (w końcu) ;)
Upiekłam, ugryzłam, zakochałam się.

Oryginalny przepis (poniżej cytowany ze zmianami) na blogu Moniki w towarzystwie cudownych zdjęć - kto jeszcze nie widział, niech klika czem prędzej :)

Następnym razem 1) odejmę białego cukru z ciasta 2) odejmę cukru pudru z masy kawowej 3) dodam więcej alkoholu. Tak, wiem - nadal brzmi nieprzyzwoicie ;)

Oto Jej Wysokość Tortownica, czyli zguba dla uda ;)

grawitacja słodyczy ;) the gravity of sweetness ;)


The Tort/espresso sweetnesso
tortownica 20 cm

225 g masła
200 ml espresso
110 g gorzkiego kakao
200 g cukru
220 g cukru muscovado
2 jajka
100 ml Amaretto
280 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli

Masło topimy w garnuszku. Dodajemy kakao, kawę i mieszamy. Następnie dodajemy cukier biały, cukier brązowy i lekko roztrzepane jajka. Dokładnie wszystko łączymy. Na sam koniec wlewamy alkohol i esencję waniliową. Mieszamy, odstawiamy na bok.

Mąkę, proszek do pieczenia i sól mieszamy razem w oddzielnej misce i przesiewamy dwukrotnie. Do składników sypkich wlewamy wcześniej sporządzoną masę płynną. Dokładnie łączymy. 

Masę przelewamy do tortownicy (20 cm) i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 185 stopni C i pieczemy je przez 40 - 50 minut.

Upieczonemu ciastu dajemy ochłonąć przez 10 minut, a następnie ściągamy z niego obręcz tortownicy. Sączymy pozostałym alkoholem ( zabrakło mi zasobów!) i pozostawiamy do ostygnięcia na 2 godziny, a następnie kroimy w poprzek na trzy blaty. Przekładamy na przykład:

kremem kawowym

170 g masła
170 g mascarpone
400 g cukru pudru
2 łyżeczki mleka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 łyżeczki espresso
2 łyżeczki kakao

Masło ucieramy z cukrem pudrem. Dodajemy mleko, esencję waniliową, kawę i kakao. Miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Otrzymanym kremem przekładamy ciasto. Chłodzimy przynajmniej 4 godziny, najlepiej całą noc.

English

It has happened. Monika, the author of gotujebolubi.blox.pl has hypnotized me with one of her cakes ;) To prove it I have posted same comments twice (!) during one week. Both saying: I want and I want it now! :)

The craziness/sweetness has finally come true ;)
I baked it, bit it and loved it.

Original recipe (cited below with some changes) has been posted by Monika on her blog accompanied by a couple of amazing photos - it's really worth visiting :)

Next time I will 1) use whole less white sugar in cake itself 2) use less icing sugar in creme 3) will add more alcohol. Hmm still naughty ;) 


The Tort/espresso sweetnesso
round baking form 20 cm


225 g butter
200 ml espresso
110 g dark cocoa
200 g sugar
220 g muscovado sugar
2 eggs
100 ml Amaretto
280 g flour
1 tsp baking powder
1/4 tsp salt

Butter to be melted over small heat in a pan. Next, to be poured in a mixing bowl - add cocoa and espresso. Having mixed ingredients, add some more: sugar, muscovado sugar and lightly beaten eggs. Again, to be  mixed throughly. At the end, add alcohol and vanilla essence. Mix and set aside.

Flour, baking powder and salt to be combined together in a separate bowl. All to be sifted twice. Now pour espresso mixture into the flour mixture - combining all together.

Ready mixture to be poured into the baking form layered with baking paper and left in the oven for 50 minutes (set for 185 C degrees).

Ready baked cake to be released from the oven and after 10 minutes set off the form at all. Now it's time to get your cake even more drunk - you would need to soak it with more alcohol (which I missed in my cupboard!) and let it cool for 2 hours or so. Then cut it carefully in 3 rounds (wasn't easy for me - one of these just cracked in half, but was fine after all) and treat it with:

coffee creme

170 g butter
170 g mascarpone
400 g icing sugar
2 tsp milk
1tsp vanilla essence
2 tsp espresso
2 tsp cocoa

Butter to be mixed together with mascarpone and icing sugar. Then add milk, vanilla essence, espresso and cocoa. All nicely combined to be freely spread all over the first and second choco round cake. I left the top without creme - just bare (due to transporting reason: on bike, in my lunch box, on my way to work, you know) ;)



2011-10-12

cool before you eat eat before you sleep


Toruń i Toupiecz
To upiekłam (ale nie runęłam, choć efekt jest powalający)! ;) So I baked it!
Subiektywne zwiedzanie Torunia - z wizytą w wykropkowanym :) Cafe Draże Quite subjective Toruń city sightseeing - at dotted :) Cafe Draże


Kolejny efekt lunatycznego wypieku - nieortodoksyjnie kąśnięty przed zaśnięciem ;) (Prawie) w całości trafił do lodówki a ja mogłam spać spokojnie... gdyż ciasto okazało się wyborne ;) Było i jest, lecz za chwilę już go nie będzie, dlatego polecam kosztować kameralnie, nie zaś tłumnie ;) 
Przyznaję: to ciasto jest obłędnie pyszne i daltego jest mi trudno się nim dzielić, a to najlepsza rekomendacja by je samemu upiec :) Ilość kakao i obecność muscovado (nareszcie odkryłam i użyłam!) mówią same za siebie; to ciasto smakuje jak żadne inne ;) Oto nowa jakość i iluminacja w ustach ;) Dzięki Dorotuś z Moich Wypieków! :)
Ciasto - podaj dalej (i wracaj/piecz znowu) :)


Koko czeko/kogo czego (komu? czemu? i czemu nie?)
forma kwadratowa 23 cm

czeko

55 g gorzkiej czekolady, połamanej na małe kawałki
85 g kakao
200 ml wrzącej wody
145 g mąki pszennej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
90 g masła
150 g cukru
50 g ciemnego cukru muscovado
2 jajka, w temperaturze pokojowej
250 ml mleka kokosowego, w temperaturze pokojowej

Czekoladę i kakao umieścić w miseczce, zalać wrzącą wodą. Wymieszać, do rozpuszczenia się czekolady i uzyskania gładkiej masy. Przestudzić.

Mąkę, sodę, proszek, sól - przesiać.

Oba cukry wsypać do misy miksera i wymieszać. Dodać do nich roztopione masło, krótko zmiksować. Wbijać jajka, jedno po drugim, miksując do uzyskania puszystej i jasnej masy.

Powoli wlewać mleko kokosowe, na przemian z przestygniętą czekoladą; zmiksować. Dodać przesiane suche składniki (mąka, soda, proszek i sól), zmiksować, tylko do połączenia się składników.

Kwadratową formę o boku 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Przelać gotową masę. Piec w temperaturze 180ºC przez około 40 minut, lub dłużej. Najważniejsze, by piec do tzw. suchego patyczka.

Ciasto wyjąć, całkowicie ostudzić.


koko

80 ml śmietany kremówki
220 g serka mascarpone
1/3 szklanki cukru pudru (lub więcej, do smaku)
1/2 szklanki wiórków kokosowych
2 łyżki likieru kokosowego np. Malibu


Śmietana kremówka i serek mascarpone powinny być schłodzone.

Śmietanę kremówkę ubić. Dodać do niej mascarpone i delikatnie wymieszać. Dodać cukier puder, wiórki, likier, wymieszać do połączenia.


Ciasto przekroić wzdłuż, przełożyć kokosowym kremem. Natychmiast schować do lodówki. Nie oglądać się, nie podjadać ;)

[inspiracja i źródło: Moje Wypieki]

English

Coco choco cake
squarish baking form 23 cm

Cake itself

55 g dark chocolate, cubed
85 g powdered dark cocoa
200 ml boiling water
145 g flour
1 tsp soda
1/2 tsp baking powder
a pinch of salt
90 g butter
150 g (or less) sugar
50 g muscovado sugar
2 eggs at room temperature
250 ml coconut milk at room temperature

Cocolate and cocoa to be arranged in one bowl, poured iwth boiling water and stirred together until smooth. To be left to cool.
Flour, soda, baking powder and salt to be sifted together.
Bopth sugars to be mixed together in a mixing bowl, add melted butter. Next, add eggs - one at a time - until smooth and creamy. Slowly pour in coconut milk along with cooled chocolate. Gently add flour mixture - and mix it altogether (shortly - until flour is well incorporated).
The squarish baking form to be layered with baking paper (only bottom) and fill it with the ready mixed dough. Bake for 40 minutes in 180ºC - cake can be baked a bit longer if needed, the dry wooden stick rule sets the time ;) Take it out of the oven and leave to cool completely.

Coconut creme


80 ml sweet creme 36%
220 g mascarpone
1/3 cup icing sugar (or more)
1/2 cup shredded coconut
2 łtbsp Malibu (or any other coconut liquor)

Sweet creme and mascarpone should be cooled in the fridge. Creme to be beaten up. Add mascarpone and carefuly mix it together. Add icing sugar, shredded coconut and liquor - mixing only until just combined. 

Cake to be cut into two halves - coconut creme to be arranged on one of them, covering the top with the second choco cake part.

Be cool and cool the cake in your fridge. 
Cool before you eat.

[inspiration & original recipe: Moje Wypieki]

2011-10-06

I want candy

Po (rozczarowującym) incydencie ze śliwkowo-otrębowym ciastem postanowiłam podjąć się kreacji gargantuicznej i absorbującej wiele zmysłów ;) Ze skrajności w skrajność, czyli 15 minut sławy dla biszkopta, ananasów i pina colady. Efekt nie trafił w moje kubki smakowe (znowu!), choć akurat zdjęcie tego tortu z kwestii smaku jadłam oczami ;) Przepis pochodzi z owych pysznych stron - cytuję ze zmianami (mniej alko i mniej dekoracyjnie - dla ułatwienia pakowania kawałków w lunch boxy do pracy) ;) Teraz mam w planie przepis środka - pomiędzy minimalizmem a rozbuchanym barokiem wypieków ;)


Tort pina colada

Biszkopto
7 jaj
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej tortowej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej

musowo ananasowo
2 ananasy lub 2 puszki ananasa
2 łyżki likieru kokosowego
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej

Krem kokosowy
1 duża puszka mleka kokosowego (400 ml)
1/4 szklanki likieru kokosowego
1 szklanka cukru
500 g sera mascarpone
250 g sera ricotta

Dno wysokiej tortownicy o średnicy około 24 - 27 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków niczym nie smarować ani nie wysypywać. Mąkę pszenną przesiać razem z mąką ziemniaczaną i wymieszać. Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Oddzielić żółtka od białek. Białka ubijać na małych obrotach miksera przez 2 minuty aż się spienią. Stopniowo zwiększając obroty miksera dodawać po łyżce cukier (w krótkich odstępach czasu). Białka ubijać jeszcze na wysokich obrotach miksera przez kilka minut aż będą sztywne i błyszczące. Wciąż ubijając dodawać po łyżce wymieszane żółtka (dodawać kolejną porcję gdy poprzednia ubije się już z białkami). Dodać przesiane mąki (najlepiej w 3 partiach) i mieszać je bardzo delikatnymi ruchami metalowej łyżki lub szpatułki z ubitą masą, starając się nie zniszczyć ubitej piany. Ciasto wylać do formy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 35 minut do suchego patyczka. Od razu wyjąć biszkopt z piekarnika i energicznie rzucić go na blat. Ostudzić. Po całkowitym ostudzeniu przekroić na 3 blaty. 

Ananasa z puszki pokroić w małą kosteczkę. Połowę ilości ananasa włożyć do rondelka, dodać likier i zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować przez około pół godziny lub od czasu aż ananas zmięknie (dla świeżego ananasa nieco dłużej). Zmiksować na mus, dodać resztę pokrojonego ananasa, wymieszać i ponownie zagotować, po minucie gotowania dodać mąkę ziemniaczaną uprzednio rozprowadzoną w małej ilości zimnej wody. Zagotować i potrzymać chwilkę na ogniu aż masa będzie gęsta jak dżem. Ostudzić przed wyłożeniem na tort. 

Krem kokosowy: do garnka wlać mleko kokosowe i likier, wsypać cukier i mieszając podgrzewać aż cukier się rozpuści. Gotować na średnim ogniu przez około pół godziny lub dłużej, do czasu aż powstanie gęsty syrop w ilości nie większej niż 1 szklanka. Ostudzić. W momencie łączenia z serem krem ma być lekko ciepły, nie może być gorący. 

Ser mascarpone i ricottę włożyć do dużej miski, stopniowo dodawać po 1 łyżce lekko ciepły syrop kokosowy, cały czas delikatnie mieszając.

Pierwszy dolny blat biszkoptu ułożyć na paterze, delikatnie rozsmarować 1/2 masy ananasowej i 1/2 kremu kokosowego, położyć drugi blat, położyć resztę masy ananasowej i przykryć połową pozostałego kremu. Położyć ostatni blat. Zostawić na noc w lodówce, spać spokojnie, smakować następnego dnia ;)

English

The recipe comes from kwestia smaku and I couldn't help but bake it ;) After my very disappointing healthy non fat plum cake I was eager to go for something spectacular. Contradictions baking time ;) But let's welcome this sponge - pineapple - pina colada creature and enjoy it ;) However, I didn't like it as much as I wanted, but... it's ok ;) I am now planning on baking something between minimalist and baroque baking approach, we'll see (taste)! ;)

Pina Colada Torta
round baking form

Sponge cake
7 eggs (at room temperature)
1 cup of sugar
1 cup of flour
1/3 cup of potato starch flour

The baking form to be layered with baking paper (no additional oil greasing).
Both flours to be sifted together in a bowl.
Oven to be set for 170 C degrees.
Separate egg yolks and egg whites.


Egg whites to be beaten (using mixer) for about 2 minutes on the low-speed until foamy. Gradually,  keep increasing the mixer speed and keep adding sugar (spoon by spoon) with short breakes. When sugar is run out, keep mixing until shiny for another couple of minutes. While mixing, add egg yolks (already mixed together by fork) one spoon at a time - watching so as to keep breakes and keep the mixture smooth. When it's done, add flour (in 3 portions), mixing it with switched off mixer first and then - just shortly - on a low speed until all nicely combined. It is important not to pump too much air into the beaten mixture - this will keep our sponge cake nice and tall ;) Mixture to be transferred into the form and baked for 35-40 minutes. Sponge cake has to be taken out of the oven immediately - best to takie it out of the form too and let it cool (still wrapped in the baking paper). Cut into 3 parts.
 

Pineapple mousse
2 cans pineapple
2 tbsp coco liquor
2 tbsp corn starch flour

Pineapple to be sliced in small cubes. The half of it to be arranged in a small pot along with liquor and brought to boil. Next, cook it over small heat for 30 minutes until get soft. Mash it with blender and add remaining pineapple cubes transferring all agian to the pot, bring to boil and after 1 minute add corn starch flour (already mixed with a bit of cold water) and cook a bit untinice and mixture is creamy as a marmalade. Leave to cool.

Coco creme
400 ml coco milk
1/4 cup coco liquor
1 cup sugar
500 g mascarpone
250 g ricotta

Pour milk and liquor ina pot, add sugar. Bring to boil, stirring until sugar dilutes. Cook for 30 minutes until creamy syrup (amount of 1 cup) is ready. Leave to cool, but not compeletely (should be a bit warm!).

Mascarpone and ricotta to be mixed together by spoon. Next, add 1 spoon of coco syrup into the mixture, stirring gently (syruo should be luke warm).

The very first sponge round to be covered with half pineapple marmalade and then topped with half coco creme. To be covered with the second sponge round, which - again - should be covered with remaining pineapple marmalade and then topped with coco creme - and all to be covered with the third sponge round.

Our sponge creature to be left in the fridge over night, no nibbling allowed! ;)

2011-09-26

drive, bake and be eko

 
film 'Drive' do obejrzenia 
ciasto do upieczenia 
ekotarg.pl do odwiedzenia
:)

Dziewczyny z ekotarg.pl czują miętę i wyznają życie w pełni (w tym pełnoziarniście!) - miło mi, że mój blog został uznany za eko stylowy i dodany do strony, dziękuję! :)

Do upieczenia:
Czekoladowe i bezglutenowe, o czym zdałam sobie sprawę wyjadając okruszki tego pysznego ciasta :)
Podobne do brownie (i do zakalca), ale to złudzenie optyczne ;) Ciasto jest puszyste, niewinnie czekoladowe, z zawadiackim posmakiem Amaretti i Amaretto.


CiasttoAmaretto/Amaretti
okragła forma do ciasta 20-21 cm

100 g ciemnej, gorzkiej czekolady
50 g czekolady mlecznej
50 g ciasteczek Amaretti
100 g płatków migdałowych (zmielonych)
150 g cukru
2 łyżki kakao
4 łyżki Amaretto
100 g masła, miękkiego
4 jajka, rozmiksowane mikserem 

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Czekoladę (ciemną i mleczną) roztopić w rondelku. Ciasteczka Amaretti oraz migdały zmielić na proszek. Wymieszać je z cukrem, kakao i likierem. Zmiksować na jednolitą masę z masłem oraz jajkami, uprzednio rozmiksowanymi w oddzielnej miseczce. Na koniec zmiksować szybko z roztopioną czekoladą. 
Masę przelać do formy o średnicy 20-21 cm i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 35 minut. Nie wyjmować z formy i nie kroić zanim ciasto całkowicie nie ostygnie. 

[inspiracja/przepis zmieniony: Kwestia Smaku]
English


 'Drive' movie to be watched
cake to be baked
ekotarg.pl to be visited
:)

Very choco and gluten free, which I realised when nibbling last portion of this delicious cake. Looks like brownie (or a stale cake!), but don't get wrong about it ;) This cake is amazing - full of innocent chocolate flavour paired with some cheeky taste of Amaretti and Amaretto. To be baked, it's a must :)

Cake/Amaretto/Amaretti
round baking form 20-21 cm

100 g dark chocolate
50 g milk chocolate
50 g Amaretti biscuits
100 g silvered almonds
150 g sugar
2 tbsp dark cocoa (powdered)
4 tbsp Amaretto
100 g soft butter
4 eggs, beaten separately  

Oven to be set for 180 C degrees. Both chocolates to be melted over small heat in a pot. Biscuits and almonds to be blended together until powdered. Mix it together with sugar, cocoa and alcohol. Add butter and beaten eggs (in a separate bowl). Finally, combine it quickly with melted chocolate.
Pour the mixture into the baking form and bake it for 35 minutes. Le it cool in the form and don't cut until completely cool ;)

[inspiration/recipe changed: Kwestia Smaku]
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...