f Cakes and the City: 2011-09

2011-09-26

drive, bake and be eko

 
film 'Drive' do obejrzenia 
ciasto do upieczenia 
ekotarg.pl do odwiedzenia
:)

Dziewczyny z ekotarg.pl czują miętę i wyznają życie w pełni (w tym pełnoziarniście!) - miło mi, że mój blog został uznany za eko stylowy i dodany do strony, dziękuję! :)

Do upieczenia:
Czekoladowe i bezglutenowe, o czym zdałam sobie sprawę wyjadając okruszki tego pysznego ciasta :)
Podobne do brownie (i do zakalca), ale to złudzenie optyczne ;) Ciasto jest puszyste, niewinnie czekoladowe, z zawadiackim posmakiem Amaretti i Amaretto.


CiasttoAmaretto/Amaretti
okragła forma do ciasta 20-21 cm

100 g ciemnej, gorzkiej czekolady
50 g czekolady mlecznej
50 g ciasteczek Amaretti
100 g płatków migdałowych (zmielonych)
150 g cukru
2 łyżki kakao
4 łyżki Amaretto
100 g masła, miękkiego
4 jajka, rozmiksowane mikserem 

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Czekoladę (ciemną i mleczną) roztopić w rondelku. Ciasteczka Amaretti oraz migdały zmielić na proszek. Wymieszać je z cukrem, kakao i likierem. Zmiksować na jednolitą masę z masłem oraz jajkami, uprzednio rozmiksowanymi w oddzielnej miseczce. Na koniec zmiksować szybko z roztopioną czekoladą. 
Masę przelać do formy o średnicy 20-21 cm i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 35 minut. Nie wyjmować z formy i nie kroić zanim ciasto całkowicie nie ostygnie. 

[inspiracja/przepis zmieniony: Kwestia Smaku]
English


 'Drive' movie to be watched
cake to be baked
ekotarg.pl to be visited
:)

Very choco and gluten free, which I realised when nibbling last portion of this delicious cake. Looks like brownie (or a stale cake!), but don't get wrong about it ;) This cake is amazing - full of innocent chocolate flavour paired with some cheeky taste of Amaretti and Amaretto. To be baked, it's a must :)

Cake/Amaretto/Amaretti
round baking form 20-21 cm

100 g dark chocolate
50 g milk chocolate
50 g Amaretti biscuits
100 g silvered almonds
150 g sugar
2 tbsp dark cocoa (powdered)
4 tbsp Amaretto
100 g soft butter
4 eggs, beaten separately  

Oven to be set for 180 C degrees. Both chocolates to be melted over small heat in a pot. Biscuits and almonds to be blended together until powdered. Mix it together with sugar, cocoa and alcohol. Add butter and beaten eggs (in a separate bowl). Finally, combine it quickly with melted chocolate.
Pour the mixture into the baking form and bake it for 35 minutes. Le it cool in the form and don't cut until completely cool ;)

[inspiration/recipe changed: Kwestia Smaku]

2011-09-23

Long live experiments!

Dzień, w którym upiekłam swój pierwszy chleb na własnoręcznie wyhodowanym zakwasie żytnim stał się jednocześnie dniem, w którym przeszłam na ortodoksyjne pieczenie pieczywa, to znaczy bez d r o ż d ż y. Oryginalny przepis z Pracowni Wypieków uwzględniający ciało obce sklepowe (czytaj: drożdże) potraktowałam selektywnie, trzymając się obranej reguły przez kolejne wypieki i kolejne rytualne ostukiwanie spodu każdego nowego bochenka ;) Też tak robicie? ;) 

Nadszedł jednak dzień, kiedy postąpiłam wbrew (własnej!) regule, sięgnęłam po drożdże i... odkryłam kamień filozoficzny ;) Zakosztowałam tajemnicy słynnej wrocławskiej piekarni ;) Nie twierdzę, że znam recepturę na mój ulubiony chleb żytni z Piekarni na Bema, ale mój wypiek okazał się pysznie podobny (i nadobny) ;) Chyba otworzę piekarnię na (wrocławskich) peryferiach ;)

Niech żyją eksperymenty! ;)


Chleb

500 g mąki pszennej chlebowej typ 750 (lub 300 g mąki pszennej chlebowej + 200 g mąki orkiszowej typ 200)
1 płaska łyżeczka soli
8 g świeżych drożdży
300 g wody (lub mniej)
200 g czynnego zakwasu żytniego

Wszystkie składniki łączymy - może być ręcznie. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Przykrywamy sciereczką i odstawiamy na 2 h (lub dłużej!)
Następnie przekładamy ciasto do keksówki (o pojemności 1 kg).
Spryskujemy olejem lub oliwą i posypujemy maką.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 230 st. C i pieczemy chleb 10 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 210 st. C i pieczemy ostatnie 30 minut. Od razu wyjmujemy z piekarnika, uwalniamy chleb z keksówki i zostawiamy aż ochłonie.
English
Here is my favourite bread recipe reworked. Since I baked my very first rye sourdough bread I never wanted to hear about adding active or drye yeast to the mixture. The original recipe calls for active yeast but my sourdough orthodox attitude never let me use that advice. However, the day has come and I've decided to experiment with my bread. I have to say I've kind of tasted my favourite bread at the finest Wroclaw's bakery and that was unbelievable. I do not claim I know the bakery recipe, I just happened to bake similar bread ;)
Long live experiments! ;)

Bread
500 g whole wheat bread flour type 750 (or 300 g whole wheat bread flour + 200 g spelt flour type 200)
1 tsp salt
8 g active yeast
300 g water (or less)
200 g active rye sourdough

All ingredients to be combined together - by hand is fine. The dough will be quite thick.
To be covered with a cloth and left for 2 hours.
Next, to be gently transferred into the 1kg loaf pan, sprinkled with oil and dusted with flour.
To be left for another 45-60 minutes.

The oven to be set for 230 C degrees - and initially our bread has to be baked 10 minutes, next we set up 210 C degrees and bake for another 30 minutes. Bread needs to leave the oven on time and we also need to set it free from the loaf pan :) and leave it to cool :)

2011-09-21

Blog Forum Gdańsk and more

Tydzień temu otrzymałam osobiste zaproszenie!!! na największą interdyscyplinarną konferencję polskich blogerów




Wypełniłam formularz zgłoszeniowy, jednak nie znam przepisu na to, by moje zgłoszenie zostało zaakceptowane (ale mam nadzieję, że mi się upiecze) ;) Samo zaproszenie do Gdańska to dla mnie ogromna niespodzianka i duże przeżycie! :) Trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na potwierdzenie mojego uczestnictwa... i Waszego również, bo przecież Wy też tam będziecie! :) 

Cakes and the City - z wyboru - nie jest przestrzenią dyskusji czy krytyki trendów w (kulinarnej) blogosferze, ale zapewniam, że gdy tylko wyciągam głowę z piekarnika - jestem gotowa do podejmowania takich tematów ;)

Bezwstydnie przyznaję, że chciałabym bardzo mieć możliwość uczestnictwa w Blog Forum Gdańsk 2011, i nie potrafię tego ukryć ;)

Ukryję za to - częściowo! - projekt, nad którym od jakiegoś czasu pracuję i przez który mam haniebne zaległości w odwiedzaniu Waszych blogów (ale nadrabiam to z wielką przyjemnością!), uchylając jedynie rąbka m a t y ;)

English

Nearly a week ago I recieved a personal invitation!!! for 


Which made me submit some special form, however I do not have any recipe to get accepted for the whole venue (but I hope it works out!). All I can do is keep my fingers crossed and wait for the final confirmation... and hope everyone else - I mean you! - will be there too :)

Cakes and the City - by choice - is not a space for blogs critics or discussion, but I can assure you that whenever I stick my head out of the oven I am well prepared and happy to have such conversation.

Right, that's true - I really would like to join Blog Forum Gdansk 2011 and there is no way for me to hide it ;)

But I will keep my new project - almost! - fully covered (the one which made me a bit behind all your lovely blogs updates - but I am trying to keep up with all new posts and changes and that's a real pleasure for me) uncovering only a little bit (pic above) ;)

2011-09-18

Wybiegły! Wypiekły!

Rewolucja zatacza kręgi o różnych średnicach.
Pierwszy krąg ma średnicę 29 centymetrów, drugi krąg ma średnicę 12 centymetrów a trzeci liczy sobie 30 centymetrów średnicy. Wszystkie razem zaś to jednostki wysoko ponad średnią ;)
Po pierwsze - do smaku, po drugie - do słuchu (i nie tylko!) :)

Tydzień temu, we Wrocławiu, miał swój czas Europejski Kongres Kultury.
Było tłumnie, ciekawie i bardzo spotkaniowo.
Niezwykłą niespodzianką było spotkanie Asi Mina i The Complainer, który parę razy gościł na blogu ;) Asi Mina obdarowała mnie - jako wyraz sympatii dla Cakes and the City :) - mnóstwem niespodzianek! :) Szczęściara ze mnie, bardzo dziękuję!
Zapraszam na rewolucje i rewelacje do smaku i do ucha (i innych zmysłów!) :)

rewolucje/rewelacje: 12 cm, 29 cm revolution & revelation: 12 cm, 29 cm
rewolucja/rewelacja 30 cm, czyli ciasto na drugi dzień, kiedy nieco opadły wrażenia z pieczenia a wraz z nimi cukier puder ;) revolution/revelation 30 cm next day when all baking emotions reached lower level along with the icing sugar ;)
początek był mało emocjonujący - pomimo fundamentalnego procesu wykonania ciasta, który okazał się rewolucją ;) the beginning wasn't really exciting, apart from the fundamental act of making dough which turned out to be true revolution ;)

Ciasto, na którym się nie sparzyłam (choć gorące momenty były) ;)

Tarta gorąca sztuka ze śliwkami
przepis Marty Gessler Wysokie Obcasy nr 36 (639)
forma na tartę

spód
90 g masła pokrojonego w kostkę
3 łyżki wody
1 łyżka cukru
1 łyżka oleju arachidowego (u mnie: olej zwykły roślinny)
150 g mąki
szczypta soli

W żaroodpornej  misce umieścić masło, wodę, cukier i olej - miskę wstawić do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika (!!!) i zostawić na 15 minut. Kiedy masło się rozpuści, zacznie brązowieć na brzegach, wyjąć misę (ostrożnie - masło może pryskać!) i od razu dodać mąkę z solą, energicznie mieszając drewnianą łyżką. Obiecuję, że składniki grzecznie się połączą i powstanie kula ciasta. Gorącą przełożyć do formy na tartę i rozgniatając łyżką rozłożyć na całej formie (zostawić trochę do kruszonki, o czym ja zapomniałam ;) ). Ciasto nie jest tak gorące jak je malują, więc zachęcam by wygładzić je ostatecznie własną dłonią, następnie ponakłuwać widelcem.
Piec 15 minut w 200 stopniach C.

krem
250 ml mleka
4 cm kawałek laski wanilii (u mnie: cukier waniliowy)
3 żółtka
70 g cukru pudru
20 g mąki ziemniaczanej

Mleko zagotować z wanilią. Żółtka z cukrem ubić - aż zbieleją z wrażenia ;) Dodać mąkę i zamieszać. Powoli wlać gorące mleko (uprzednio wyjąć z niego laskę wanilii), cały czas mieszając - do zgęstnienia. Masę przełożyć do garnka i zagotować (u mnie niespodzianka, czyli z kremu zrobiły się ostatecznie smutne grudki, które jednak sprawnie wygładziłam mikserem, doprowadzając do płynnej postaci).
 
garść moreli (u mnie: śliwki węgierki)
płatki migdałowe do posypania ciasta
cukier puder do posypania ciasta

Śliwki umyć, pozbyć się pestek i pokroić w półksiężyce.

Na upieczonym cieście rozsmarować krem, na wierz ułożyć śliwki a całość posypać pokruszonymi resztkami ciasta i płatkami migdałowymi. Piec w piekarniku 15 minut w temperaturze 200 stopni C. Po wystygnięciu ciasto posypać cukrem pudrem i j e ś ć! :) Wyborne tego samego dnia, a jeszcze lepsze nazajutrz, po nocy leżakowania w lodówce.



English


About the revolution which circulates and draws certain circles.
One circle is 12 cm, the other one is 29 cm and the last one is 30 cm.
Last week there was European Culture Congress taking place in Wrocław and I happened to be there, experiencing huge mass of people, some good art and... meeting people :) One of those meetings was bumping into Asi Mina and The Complainer who actually popped up on blog a couple of times. And Asi Mina surprised me a lot by giving me crazy gifts - as a nice gesture due to her positive feelings about Cakes and the City :) I am a lucky person, thanks! :)

Please be invited for the revolution & revelation to taste and to listen :) Enjoy!

Hot thing plum tart
recipe by Marta Gessler Wysokie Obcasy no 36 (639)
tart baking form

bottom
90 g butter, cubed
3 tbsp water
1 tbsp sugar
1tbsp peanut oil (me: veggie oil)
150 g flour
a small pinch of salt

A refractory bowl to be filled with butter, water, sugar and oil and put into the oven set for 200 C degrees for 15 minutes. When the butter is melted and starts getting brownish at the edge of the dish, take it out (carefully as
it can bubble and spinkle all over) and immediately add flour with salt. Use wooden spoon to mix and I promise - it will turn into nice and round piece of dough. This very hot bowl to be transferred into the baking form and pressed into its bottom by your wooden spoon (you should leave aside a bit of the dough for sprinkling the top, which I forgot). The whole thing isn't this hot as you may think, it's quite warm, but I encourage you to finish it off by pressing the dough into the form with your own hand. Pinch it with fork all over and leave in the oven for 15 minutes (200 C degrees).

creme
250 ml milk
4 cm vanilla stick (me: vanilla sugar small pack, 32 g)
3 egg yolks
70 g icing sugar

20 g potato starch flour

Milk and vanilla to be brought to boil and set aside. Egg yolks to be beaten with sugar until pale. Add flour and mix throughly. Slowly pour hot milk into the mixture and stirr. Next, transfer the mixture into the pan and bring to boil (me: to me surprise, all went quite bubbly, but with solid crumbles at the end, so I had to use my mixer to bring all to the liquid state).

u bunch of plums
slivered almonds
icing sugar for dust

Plums to be washed and cut into half-moon shape.

Creme to be transferred onto the baked cake, plums to be arranged on top and sprinkled with slivered almonds - to be baked 15 minutes (200 C degrees). Leave it to cool and then dust it with icing sugar. And then there is no other way but to e a t and enjoy it! :) It's tastes divine on a day when it's freshly made, however it's even better next day, after when it's left in the fridge overnight.

2011-09-07

it all just begins

Jajko to podstawa. Od pewnego czasu mam zaszczyt regularnie gościć jajka od szczęśliwych i wolnych kur spod Wałbrzycha :) Lubię patrzeć na ślady kurnika, które na sobie noszą ;) Eggs are fundamental. I am pleased to have the opportunity to have some special eggs from Wałbrzych area - coming from free and happy hens :) I adore looking at these henhouse traces ;)
Przesiewanie to (też) podstawa, nie tylko przesiewanie mąki ;) Sifting is also essential, not only flour sifitng ;)
Zaczęło się :) It all began :)
Oto tort (choć wieczorową porą - podejrzanie -  wygląda na wuzetkę) ;) There IT is (although  later in the evening it resembled some plain cocoa - creme cake) ;)
Tort kakowo - kremowy, bezwstydnie upojony alkoholem ;) Bez nasączania biszkoptu. Oryginał z kwestii smaku, który odważnie zmieniłam - jednak! receptura na biszkopt pozostaje taka sama, i chylę przed nią czoła :)

P.S. Podziękowania bis Wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i którzy zostawili przemiłe gratulujące komentarze z okazji mojego wyróżnienia w konkursie Blog Day 2011 :) To dla mnie najlepsza nagroda, dziękuję! :)

A teraz przepis ;)


Cocoa/biszkopto/kremmm
tortownica 24cm

Biszkopt Idealny Kakaowy
7 jaj (temp. pokojowa)
1 szklanka cukru
2/3 szklanki gorzkiego kakao
2/3 szklanki mąki pszennej tortowej

Konfitura z procentami (by Cakes and the City)
340 g konfitury z owoców leśnych
7 łyżek (lub więcej, ale... tego nie napiszę ;) ) Baileys

Bita śmietana
500 ml bardzo zimnej śmietanki kremowej 30% lub 36%
1/4 szklanki cukru
Dno tortownicy (z odpinaną obręczą) wyłożyć papierem do pieczenia. Boków niczym nie smarować ani nie wysypywać. 

Kakao wymieszać z mąką i przesiać dwukrotnie
Piekarnik nagrzać do 170 stopni C. 
Oddzielić żółtka od białek. 

Białka ubijać na małych obrotach miksera przez 2 minuty aż się spienią. Stopniowo zwiększając obroty miksera dodawać po łyżce cukier (w krótkich odstępach czasu). Białka ubijać jeszcze na wysokich obrotach miksera przez kilka minut aż będą sztywne i błyszczące. Wciąż ubijając dodawać po łyżce wymieszane żółtka (dodawać kolejną porcję gdy poprzednia ubije się już z białkami). 

Dodać kakao z mąką (najlepiej w 3 partiach) i mieszać je bardzo delikatnymi ruchami metalowej łyżki lub szpatułki z ubitą masą, starając się nie zniszczyć ubitej piany. Im mniej piana opadnie tym większy i bardziej puszysty będzie biszkopt.

Ciasto wylać do formy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 35 - 40 minut (do suchego patyczka). Od razu wyjąć biszkopt z piekarnika i energicznie rzucić go na blat. Ostudzić.

Konfiturę wymieszać z likierem.
Odkleić papier z biszkoptu, ostrym nożem przekroić biszkopt na 3 blaty.

Bardzo zimną śmietanę kremówkę ubić z cukrem na sztywną pianę.

Na paterze ułożyć pierwszy blat tortu i go posmarować połową konfitury,  i przykryć połową ubitej śmietanki. Położyć drugi blat, powtórzyć manewry z konfiturą i z bitą śmietaną. Przykryć trzecim blatem.  
Wstawić do lodówki i zapomnieć o torcie na parę godzin (dla własnego dobra i dla dobra degustujących szczęśliwców - im dłużej będziemy udawać, że tortu nie ma, tym lepiej będzie smakował następnego dnia) ;)

English

Please be kindly introduced to this cocoa-creme and a bit dizzy sponge cake. There is no need to soak sponge. The recipe comes from kwestia smaku, but I did dare to change it here and there - apart from the sponge itself... cause it's divine! :)

P.S. I also would like to thank you again to all of you who kept their fingers crossed and who congratulated me later on on my small prize in Blog Day 2011 contest. Your comments were the best prize ever to me! :) Thank you!

Cocoa/sponge/creme
round baking form 24 cm

Perfect Cocoa Sponge
7 eggs (at room temperature) 1 cup sugar
2/3 cup dark cocoa (powdered)
2/3 cup flour

Marmalade with a dash of alcohol (by Cakes and the City)
340 g berries marmalde
7 tbsp (or even more, but I won't post it here... ;) ) Baileys

Creme
500 ml very cold 30% or 36% fat sweet creme
1/4 cup sugar


The bottom of the baking form to be layered with baking paper (no greasing at all).
Cocoa to be stirred together with flour and sifted twice.
Oven to be set for 170 C degrees.
Separate egg yolks and egg whites.
Egg whites to be beaten first at low speed for 2 minutes until foamy. Then - increasing mixer's speed - add sugar, one spoon at a time (with little breakes). Keep beating whites until stiff and shiny - the start adding egg yolks 9mixed together), one spoon at a time watching every single one to be throughly incorporated. 

Add cocoa-flour mixture - best in three part - mixing it in carefully with metal spoon (so as not to break the beat). 

Ready-steady mixture to be poured into the baking form and baked for about 35-40 minutes (until wooden stick comes out clean). Sponge to be taken out of the oven immediately and released from the form as quick as possible. This would let it cool.

Marmalade to be mixed with liquor.
Peel off the baking paper from the sponge and cut it into three rounds.

The very cold creme to be beaten with sugar - until stiff.

The first sponge round to be covered with half marmalade and covered with half creme. To be repeated with the second half and covered with the last round on top.
And here is my advice: now you have to forget about what you just did to that cake and leave it in the fridge for the rest of the night. All night long! This is for the best, trust me ;) The less obsesively you think of this treasure hidden in the fridge, the better it will taste next day :)

2011-09-02

orbitowanie bez cukru ;)

Spotkanie na szczycie, chwile tętniące emocją i doborowe towarzystwo... :)
Co prawda wyniki konkursu Blog Day 2011 organizowanego przez wrocławską Gazetę Wyborczą i Pasaż Grunwaldzki zostały ogłoszone w środę, 31 sierpnia, ale dopiero dziś mogę spokojnie(j) się nimi podzielić ;)

Miło mi poinformować, że 
Cakes and the City 
otrzymał nagrodę - wyróżnienie! :))) 

Finalnie wyłoniono 4 laureatów i 4 wyróżnienia. Jestem bardzo szczęśliwa, wyróżniona i uskrzydlona. Konkurs przewidywał jedynie dwie kategorie blogów - mój blog znalazł się poza nimi - mimo tego został zauważony i doceniony :) 
Bardzo dziękuję jury za otwartość, sokole oko i dystans :)  
Szczególnie cenię sobie ocenę i komentarze Pani Anny Gondek oraz Pani Lucyny Róg. Dziękuję!

Było mi przemiło nie tylko odebrać wyróżnienie z rąk jury, ale też usłyszeć ciepłe i budujące komentarze na temat bloga. Dziękuję zwłaszcza Panu Stanisławowi z nagrodzonego bloga Tu jest mój dom.oraz Mamie Macieja Klimowicza, autora wyróżnionego bloga skok w bok :)

Myślę, że wyznaczone kategorie dla tegorocznej edycji Blog Day okazały się (w toku zgłaszania blogów) nieco ograniczające, o czym jury, poniekąd, samo wspomniało. Mam nadzieję, że podkreślany problem z selekcją blogów i etapem finałowym stanie się przyczynkiem do aktualizacji owych kategorii. Pozwoli to na odkrycie nowych, ciekawych blogów i na dyskusję nad wrocławską/dolnośląską blogosferą - osobiście kibicuję takiej właśnie przyszłości konkursu :) 



Dziękuję Wszystkim! :)

P.S. I dziękuję mojemu Najsłodszemu, dzięki któremu dowiedziałam się o konkursie i który od początku wspiera mnie we wszystkim :*


English


Blog Day 2011 - I shall remember this event as this was the very first time when my blog made some real coming out (offline) :) It took me two days to cool down and now I am ready to announce that Cakes and the City has been honored with the 'behind category' award which made me even more happy and satisfied :) The 'contest' was focused on Wroclaw theme blogs only, however I believe my blog is on Wroclaw's life - to be read from a bit indirect perspective ;) I really enjoyed the whole event and am grateful for this prize!

Many thanks to all jury members as well as Gazeta Wyborcza and Pasaż Grunwaldzki

 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...