Wakacje bloga - ale nie od bloga. Mijające lato wygrywa nieprzewidywalnością, dlatego najlepiej opisuje to kultowa scena z 'Biegnij, Lola, biegnij', czyli zegar, czerwony telefon i różne scenariusze wydarzeń. Jestem tak zabiegana, że nawet powtarzam się z metaforą mojego zabiegania ;)
Blog's holiday - surely not a holiday from blog. The passing by summer will be remembered as unpredictable one - best desribes this the famous 'Run, Lola, run' scene: clock, red phone and various life scenarios. I am on the run and that's simply my excuse ;)
Ryan od wstrząśniętej-niezmieszanej/picture from lamiki.com/ ;) |
Mam jednak ten przywilej, że mogę żonglować czasem na moim blogu, dlatego przez najbliższe dni będę podróżować w czasie ;)
I am actually privileged to be able to rule the time on my blog, therefore I will be travelling in time in the next couple of days ;)
Zaczynam od prezentu-niespodzianki, jaką otrzymałam od Ikei wraz z zaproszeniem do wspólnej wizyty w Textorial Parku w Łodzi w związku z wystawą tekstyliów. Niestety, nie mogłam być w Łodzi, ale bardzo ucieszył mnie nowy katalog Ikei i, oczywiście, prezent z kulinarnym podtekstem. Dziękuję :)
Let me begin with with a surprise I've received from Ikea along with the invitation to the textile exhibit taking plac in Textorial Park in Lodz. Sadly I couldn't make it, but the very new catalog made me smile, not to forget about the gift. Many thanks :)
Ryan <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńPodróże w czasie, czemu nie :) Śliczny talerzyk
OdpowiedzUsuńAch, Ryan, nasz Ryan...
OdpowiedzUsuńRyan <3 Jak można być tak seksowym w kujonkach ?!
OdpowiedzUsuńIKEA w każdym domu :-)
OdpowiedzUsuńkropkowany talerzyk będzie Ci chyba pasował do kropkowanej podkładki (jakoś tak słabo, ale może trafnie kojarzę ze starych zdjęć - prawda to czy wyobraźnia? ;))
OdpowiedzUsuń