Dwa dni w Zagrzebiu i plany, które nie mogą się udać, czyli jak zauroczyć się stolicą Chorwacji.
Two days in Zagreb and plans which won't work out - in other words: how to fall for the capital of Croatia.
Po pierwsze - zatrzymać się w hotelu President Pantovcak, który z zewnątrz będzie przypominał ekstrawagancką willę mieszkalną/galerię sztuki i zmyli każdego taksówkarza, lecz Was niech to nie zniechęca... Kto może, polecam :)
Firstly - stay at President Pantovcak hotel, which looks a bit like some extravagant villa house/art gallery and will confuse every taxi driver in town, but that shouldn't discourage you... I highly recommend :)
Obowiązowy sernik, wersja lotniskowa, poprawna ;) Cheesecake tasting as a must: airport version, quite ok ;) |
Po trzecie - wybrać się do Eliscaffe. Minimalistycznie, akuratnie i Nik Orosi jako najlepszy barista Chorwacji.
Byłam u drzwi kawiarni, jednak było już za późno na kawę ;)
Thirdly - go to Eliscaffe. Minimalistic, just fine and with Nik Orosi as Croatia's Barista Champion.
I was nearly there... if only it wasn't too late for a coffee ;)
Po czwarte, Museum of Broken Relationships ;)
Fourthly, Museum of Broken Relationships ;)
|
Fifhtly... that's all I had (not) time for... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ogląd i pogląd mile widziane. Ukłony :)
Many thanks for your comments :)