przepis Mamy, popis mój ;) |
j.e.s.i.e.n.n.e. rytuały: szarlotka |
girls just wanna have fun: M.O.D.A. & szarlotka |
Szarlotka pod dyktando Mamy, a Mama nie wiadomo pod czyje dyktando - nie mamy źródła (ale może ktoś z Was rozpoznaje przepis? Chętnie dopiszę autorstwo) ;)
Upiekła się w trybie maślanym, słodko-kwaśnym i uzależniającym :)Gryźć jeszcze ciepłą, ale nie gorącą ;)
Szarlotka
mała forma 21x29 cm
250 g masła
500 g mąki pszennej tortowej
3 żółtka
0.5 szklanki śmietany 18%
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3-4 łyżki cukru pudru
1kg jabłek (szara reneta)
cynamon
cukier waniliowy
bułka tarta
Przesiać mąkę i połączyć ręcznie z zimnym masłem, pokrojonym na kawałki. Dodać żółtka, śmietanę, proszek do pieczenia i cukier puder. Szybko zagnieść ciasto - do połączenia składników. Uformować kulę, podzielić na dwie mniejsze kulki i każdą zawinąć w folię, zostawiając w lodówce na conajmniej 30 minut.
W międzyczasie umyć i obrać ze skórki jabłka. Wszystkie zetrzeć bezlitośnie na tarce o grubych oczkach.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Obie kule ciasta wyjąć z lodówki i każdą rozwałkować. Pierwszą ułożyć w foremce (no dobrze: nie rozwałkowywałam ciasta na spód - wgniotłam je dłonią w dno foremki ;) ), nakłuć hojnie widelcem i posypać delikatnie bułką tartą.
Na wierzch ułożyć starte jabłka, posypać cukrem waniliowym i cynamonem. Przykryć drugą warstwą ciasta - obowiązkowo rozwałkowaną (można zaaranżować ją w 2-3 podejściach i skleić boki).
Piec 30-40 minut.
Pozwolić ciastu nieco ochłonąć, jednak degustować jeszcze ciepłe - można bez opamiętania ;)
English
Charlottka
small form 21x29 cm
250 g butter
500 g flour
3 egg yolks
0.5 cup sour cream 18%
1tsp baking powder
3-4 tbsp powdered sugar
1 kg apples
cinnamon
vanilla sugar
crumbs
Flourto be sifted and combined together by hand with cold and cubed butter. Add egg yolks, sour cream, baking powder and powdered sugar - mixing all quickly - until ingredients are combined. Form a ball, then divide it into two small balls - each to be wrapped in a foil and left in the fridge for at least 30 minutes.
Apples to be washed and peeled. Use large holes grater to grate apples.
Oven to be et for 18 C degrees.
Take dough out of the fridge. Roll out each of them smoothly (ok, I didn't do that with the one for the bottom, I just pressed the dough by hand into the tin's bottom), arrange in the baking tray, pinch with fork and sprinkle a bit with crumbs. Now lay with grated apples, sprinkle the top with cinnamon and vanilal sugar and cover with the remaining (but smoothly rolled out) dough - this could be done in 3 steps by glueing together dough's ends as a finish off.
Bake for 30-40 minutes.
Then... let your pie cool, but not completely - it's delicious while still warm. Enjoy! :)
wspaniały popis :) bardzo apetyczna charlottka
OdpowiedzUsuńale fajna lodówka!!! cudo, ja też chcę takie zdjęcia na lodówce :))) a charlotka piękna, no i wg przepisu mamy - najlepsza rekomendacja :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Poproszę takie zdjęciaaaaa....
OdpowiedzUsuńI kawałek tej charlotty!Koniecznie jeszcze ciepłej.
Apetyczna szarlotka (i bombowa kolekcja magnesow na lodowce :))
OdpowiedzUsuńJesienne rytuały to moje ulubione. I szarlotki też.
OdpowiedzUsuń;)
Mmmm, trudno się powstrzymać, by nie zjeść na raz całej szarlotki, zaraz po wyjęciu z piekarnika :D
OdpowiedzUsuńSwietnie wygląda, bardzo smakowita :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
szarlota a'la mama rządzi:))) pozdrowionka:))
OdpowiedzUsuńa u mnie w domu to Mama piecze szarlotki pod moje dyktando, a co! ;)
OdpowiedzUsuńpo obejrzeniu i przeczytaniu wywiadów z tobą, mam jeszcze większy opór niż zwykle, żeby coś skrobnąć w tym małym okienku. No nic, szarlotka rewelacja, wywołała u mnie potok ślinowy :)
OdpowiedzUsuńJa też mam taki sekretny przepis na szarlotkę od mamy...
OdpowiedzUsuńPrawdziwa,polska szarlotka na kruchym cieście;) rewelacja!
OdpowiedzUsuńKaś: dziękuję :)
OdpowiedzUsuńmnemonique: lodówka jak ze star treka ;) dzięki ;)
Amber: ok, przy najbliższej okazji postaram się skompletować prezent magnesowy ;)
Maggie: polecam przepis :)
Holga: miło, że się zgadzamy :)
slyvvia: oh, właśnie tak ;)
Majana: dziękuję :))
goh.: Mamma mia! pozdrowienia :)
słodkosłona.: o proszę! szacun :)
M.: żadnych oporów, proszę :) najwazniejsze żeby robić swoje (cytując Beatę Lipov) - JAK to decyzja indywidualna. Mój blog wcale nie jest przykładem jakościowego ekstremum, o którym się wypowiadam - ot, myślę głośno ;) pozdrowienia :))
Patrycja: sekretne rodzinne są wyjatkowe :)
Monisia: i prawdziwie pyszna :)
O tak, szarlotka to obowiązkowa jesienna pozycja :) A i lodówka mi się spodobała!
OdpowiedzUsuńcudowna ta szarlotka wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuń