Lunatic baking, czyli wypieki późną nocą i niewyspana dokumentacja poranna. Nic nie poradzę na to, że tylko tych chłopaków miałam pod ręką ;) Pysznego korzennego! :)
korzenne
300 ml świeżo zaparzonej, mocnej kawy
nasionka z 8 łupinek zielonego kardamonu, utłuczone w moździerzu
1,5 łyżeczki cynamonu
skórka starta z 1 cytryny
4 łyżki miodu
125 g ciemnego cukru trzcinowego (dark muscovado)
75 g masła
150 g daktyli (wypestkowanych i posiekanych)
2 średnie jajka
100 g posiekanych orzechów
2 łyżki sezamu
225 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Keksówkę o długości 17 cm wysmarować masłem i wysypać tartą bułką lub otrębami.
Do garnka wlać zaparzoną kawę, dodać przyprawy, kardamon, skórkę, cynamon, miód, cukier, masło i daktyle. Zagotować, następnie zdjąć z ognia i ostudzić.
Ubić jajka, dodać je do garnka razem z sezamem i orzechami oraz mąką połączoną z proszkiem do pieczenia.. Wymieszać.
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec 40-60 minut.
Ostudzić w blaszce, następnie zawinąć w folię lub papier.
Najlepsze następnego dnia.
[źródło: Dan Leparda "Short & Sweet" odkryte u White Plate]
English
Lunatic baking and early bird's shooting ;) Oh well, these two gyus were just handy at this cake's shooting ;)
spices & aroma cake
300 ml strong coffee
8 cardamom beans, mashed
1,5 tsp cinnamon
1 lemon zest
4 tbsp honey
125 g dark muscovado
75 g butter
150 g dates
2 eggs
100 g shredded walnuts
2 tbsp sesame
225 g flour
2 tsp baking powder
Oven to be set for 180 C degrees.
Loaf form to be buttered and sprinkled with bread crumbles.
Into the pot pour the coffee, add spices, cardamoom, lemon zest, cinnamon, honey, sugar, butter and dates. Bring to boil, next leave to cool.
Beat eggs and add to the mixture along with sesame and walnuts plus flour mixed with baking powder. Combine.
Pour into the form and bake for 40-60 minutes,
Leave to coll in the form, the wrap in foil or paper.
Best to be served next day.
mhmmm...tylko tyle mam do powiedzenia w temacie ciasta (AŻ tyle :)), bo jeżeli przepis zaczyna się od zaparzania kawy, musi być dobre :) poza tym w wolnej chwili przejrzałam sobie na spokojnie Twojego bloga, żeby spisać te ciasta, które mnie najbardziej zainteresowały i...się załamałam. do ciast musiałam dorzucić kilka książek (a miałam w tym roku żadnych nie kupować, póki nie nadrobię czytelniczych zaległości). najbardziej wpadły mi w oko dwie pozycje: Stefan Sagmeister “Things I Have Learned” oraz "Cokolwiek myślisz, pomyśl odwrotnie" i bezczelnie dopraszam się kilku słów na ich temat (warto, nie warto, dobre, średnie, genialne?).
OdpowiedzUsuńSiedzę w pracy i obśliniam monitor...ale bym zjadła takie pyszne ciacho! :)
OdpowiedzUsuńOch czasem warto się nie wyspać. Warto jeśli owocem tego mają nie tylko być opuchnięte powieki, ale takie ciacho :D
OdpowiedzUsuńerotyczne poranki nie są złe;) a jeszcze z tak rozgrzewającym korzennym ciachem:)
OdpowiedzUsuńDan Lepard jest super, biorę w ciemno wszystko, co od niego pochodzi! :)
OdpowiedzUsuńinfo o książkach już nieaktualne :) znalazłam wszystko, co chciałam i wiem, że fajnie byłoby je mieć na półce.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda to ciacho. Lubię korzenne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto i kropki w tle :)
OdpowiedzUsuńAleż aromatyczne i nieźle nadziane, podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuń