W tym roku ogarnęło mnie rabarbarowe szaleństwo, dlatego uparcie startuję w samozwańczej sztafecie, odkurzając linki i prześcigając się sama ze sobą z planami, przepisami i kuchennymi akcjami ;) Jednym z przepisów jest mikstura doskonała - kompot od pierwszego wejrzenia, wypatrzony w zeszłym roku u Jadłonomii. Jest to wersja/kopia numer 3 w ciągu ostatnich dni... aż wreszcie udało mi się zrobić zdjęcie tej jednej jedynej szklanki zanim (znowu!) wszystkiego nie wypiłam ;)
6-7 lasek rabarbaru
kawałek świeżego imbiru (3-4 cm)
1 niepełna szklanka brązowego cukru
skórka starta z 1 limonki
Garnek wypełniamy 2 litrami wody, dodajemy obrany i starty na grubych oczkach imbir oraz cukier. Doprowadzamy do wrzenia. W międzyczasie kroimy rabarbar na niewielkie kawałki i kiedy w garnku wszystko się zagotuje, zmniejszamy ogień i dodajemy rabarbar. Gotujemy przez następne kilka minut (aż zmięknie), po czym wyłączamy ogień, dodajemy skórkę z limonki, mieszamy i czekamy cierpliwie aż kompot nieco ochłonie i dojrzeje smakowo ;)
primo: skórka z limonki :) |
Zeszłoroczna majówka również była inspirowana Pogodą ładną ;) |
English
Rhubarb madness mode on! This time I got back to same 'old' recipe links which I keep to try. This one comes from Jadlonomia. Here's the season, here I come ;)
6-7 rhubarbs
a piece of fresh ginger (3-4 cm)
1 almost full cup of brown sugar
1 lime zest
Pot to be filled up with 2 litres of water. Add grated ginger and sugar. Bring to boil, then add rhubarb (cut into small pieces) and cook over small heat for a couple of minutes (until cooked and soft). Turn off the heat and add lime zest. Leave to cool :)
Oj, to by mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńpyszna wariacja na temat kompotu:) ja od lat jestem zakochana w tych łodygach!:)
OdpowiedzUsuńKocham rabarbar! Koniecznie muszę skosztować takiej wersji kompotu :)
OdpowiedzUsuńmmmm...musi smakować bosko! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdecydowanie od pierwszego wejrzenia, bo już się w nim zakochałam. Na pierwszy ogień w tym sezonie poszły u mnie drożdżówki z rabarbarem, teraz już wiem, że drugi krok to będzie kompot ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kompot smakował :) U mnie też rabarbarowo, od kilku dni już raczę się kompotem, owsiankami i moim ukochanym rabarbarowym pajem ♥
OdpowiedzUsuńJa piję taki najprymitywniejszy z samego rabarbaru i też jest pyyycha, ale tak iz limonką to do zakochania! :))
OdpowiedzUsuńOoooo! Fajne!
OdpowiedzUsuń