Rzodkiewki and the City |
Czy ktoś wybiera się za tydzień na I Festiwal Nieskończonych Form Mleka do Lidzbarka Warmińskiego? Ja chyba nie dotrę, ale sama inicjatywa cieszy mnie bardzo i chciałam o niej tu wspomnieć. SERio ;)
Zaraz koniec weekendu, więc życzę poniedziałku na luzie - w ujęciu gastrografa.
;)
I Festiwal Nieskończonych Form Mleka brzmi ciekawie, ale Lidzbark to dla mnie prawie koniec świata:) ale idea też mi się podoba, całkiem na SERio:) pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku:)
OdpowiedzUsuńGoh.: no właśnie, sery na końcu świata, mi też trochę nie po drodze ;) W ostatnich 'Wysokich Obcasach' Agnieszka Kręglicka zapoznaje z parą parającą się mlecznym przetwórstwem na SERio ;) Udanego dnia też, dzięki!
OdpowiedzUsuńoch...niestety nie dam rady;) ale postaram się zrobić w przyszły weekend pay-tribute-to-cheese event;)może jakieś muffiny z serem? who knows;)
OdpowiedzUsuńuściski!
ps. gdzie wynalazłaś ten festiwal?:D
Justka, serowy event to super pomysł :)) a festiwal znalazłam tu http://serypolskie.blox.pl/2011/05/CZAS-DOBREGO-SERA.html :)
OdpowiedzUsuńNiestety się nie wybieram. I tak, mam smutną miną ;).
OdpowiedzUsuńA od rzodkiewki wolę kiełki rzodkiewki, chociaż i sama też się czasem pojawi.
Pozdrawiam!
kocham kocham rzodkiewki!:D
OdpowiedzUsuńNasi znajomi się wybierają, a my żałujemy, bo przyszły weekend mamy zajęty :(
OdpowiedzUsuńwow! super miejsce na ten festiwal:)) zapowiada się ciekawie!:)
OdpowiedzUsuńdzięki za linkę;)
Holga: ech, festiwale ;) ja kiełki tylko w gościach ;)
OdpowiedzUsuńOlciaky vel Olcik: ja też, ja też! :))
just-great-food.blogspot.com: zabawne, moi znajomi chyba też się wybiorą; sama im powiedziałam o festiwalu i bardziej im po drodze niż mi ;) następnym razem, choć jestem ciekawa jakiegoś rzetelnego fotoreportażu etc. ;)
dotblogg: o tak, warto wiedzieć! :))
Rzodkiewki są suuuuuuper! : ) Uwielbiam...mm
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://alkitchen.blogspot.com/
Ciekawa inicjatywa, dzięki za informację.
OdpowiedzUsuńW tym roku niestety nie uda mi się dotrzeć do Lidzbarka... ale fajnie, że o tym napisałaś, bo nawet nie wiedziałabym, że taki fajny festiwal istnieje! Dzięki i pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńA.: o tak! :)
OdpowiedzUsuńjadalnepijalne: proszę bardzo :)
lepszysmak: Aniado, miło, że festiwal przypadł Ci do gustu :) myślę, że warto o nim wiedzieć :)
W pierwszym momencie myślę, jakie piękne rabarbary na zdjęciu! Wstyd. :P
OdpowiedzUsuńPluskotka: wszystkim tylko jedno w głowie... rabarbar ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTeż dziś chrupałam in the city ;) Na sery za daleko :(
OdpowiedzUsuńRzodkiewkowe zdjęcie do schrupania.
OdpowiedzUsuńDo Lidzbarka nie dotrę.Miałam ochotę,ale inne plany bliżej do zrealizowania.
Miłego weekendu!