Moje pierwsze bułki/bułeczki/błeczki!
Wszystko przez to, że wrocławska piekarnia na Bema ma wakacje...
Niepocieszona, drżącymi rękami, postanowiłam upiec swoje pieczywo :)
Taki ze mnie francuski piesek ;)
I takie oto upiekły mi się bułeczki:
Z której strony by nie ugryźć - pyszne :) Aromatyczne i bardzo smakowe - zwłaszcza jeszcze ciepłe i posmarowane masłem :) |
A wszystko zaczęło się od tej kuli ;) |
Przepis z boskiej Pracowni Wypieków
(ok. 9-10 sztuk)
500 g mąki pszennej
2 łyżeczki soli
3/4 łyżki cukru
20 g świeżych drożdżyy (lub 1 łyżeczka suszonych)
2 łyżki oliwy z oliwek lub topionego masła
280 ml wody
50 g suszonych, miękkich pomidorów, pokrojonych
ok. 2 łyżek posiekanych listków świeżej bazylii
Drożdże rozkruszyć do miseczki, zasypać cukrem. Kiedy się rozpuszczą połączyć z wodą, olejem, solą. Stopniowo wsypując mąkę, zagnieść ciasto - początkowo będzie się bardzo kleiło do rąk. Kiedy będzie gładkie, dodać pozostałe składniki - pomidory i bazylię.
Ciasto przełożyć do miski posmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i zostawić do wyrastania na ok. godzinę.
Z ciasta formować bułki (ok. 10 sztuk). Układać ja na dużej blasze wylożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi odstępy. Zostawić do ponownego wyrastania na 30 minut.
Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Wstawić do piekarnika, uprzednio smarując wierzch mlekiem (opcjonalnie).
Piec ok. 20 minut. Bułeczki powinny się zrumienić.
Studzić - albo nie studzić! - i jeść! :)
English
My very first rolls!
All due to the fact that Wroclaw's finest bakery is shut down for the next 2 months...
Therefore I've decided to face this faith and bake my own rolls... :)
The recipe comes from the divine Pracownia Wypiekow
Sun-dried tomato and basil rolls
(9-10 rolls)
500 g flour
2 tsps salt
3/4 tbsp sugar
1 tsp dry yeast
2 tbsp olive oil or melted butter
280 ml water
50 g sun-dried tomatoes cut into small pieces
2 tbsp basil leaves (cut into pieces too)
Dry yeast to be mixed with sugar, water, oil (butter) and salt. Gradually add flour and keep forming the dough - it's gonna be quite sticky, however it should come out more solid (then add sun-dried tomatoes and basil).
The dough to be transferred into the oil greased bowl and covered with cloth - and left for 1 hour.
Then form small rolls out of the dough and arrange them on a baking tin covered with baking paper, leaving small free space around each of them. Leave them for another 30 minutes.
Oven to be set for 200 C degrees.
Rolls to be greased with milk (optionally) and baked for 20 minutes (should get brownish).
Cool - or not cool at all - they are way too cool not to eat them straight away! :)
Szykowałam się na te bułeczki już dawno, a teraz jestem bardzo zachęcona. Pysznie!
OdpowiedzUsuńKamila: zachęcam bardzo, mnie urzekło połączenie suszonych pomidorów i bazylii - uwielbiam! - i musiałam wypróbować :) poza tym deszczowy weekend sprzyjał zabawom z piekarnikiem ;)
OdpowiedzUsuńz suszonymi pomidorami pieklam, wyszly super. bazylii nie dodawalam, a ciasto wyglada z nia tak uroczo. Zapisalam przepis, kolejny weekend pod znakiem Twoich buleczek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocze bułeczki, a z tymi pomidorami i bazylią musiały też wspaniale pachnieć!
OdpowiedzUsuńZ suszonymi pomidorami... pycha.
OdpowiedzUsuńi się ślicznie prezentują!
Wierzę, że pyszne i bym zjadła! W chłody poszukuję węglowodanów!!! :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacja! Wyglądają na bardzo smaczne :) Chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńcudowny przepis i do tego moje ukochane suszone pomidory:))) schrupałabym takie bułeczki błyskawicznie:))
OdpowiedzUsuńczyli jednak zamknięta piekarnia może przynieść coś dobrego!!! a nawet tak przepysznego. Ta kula, ten zaczątek, ten big bang wygląda obłędnie!!!
OdpowiedzUsuńa bułeczki idealnie nieidealne!
Monika
Ciepłe, chrupiące i z masełkiem, pyyyycha!!!
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie i chrupiąco!:) Dawno nie piekłam bułeczek, może dziś się wreszcie skuszę...:)
OdpowiedzUsuńWspaniale naszpikowane pomidorkami i bazylią!!! I co najważniejsze nie naszpikowane chemią !!! :D
OdpowiedzUsuńPiękne bułeczki:)
OdpowiedzUsuń( piszę już 3 raz ten komentarz- mam nadzieję, że tym razem mnie nie wywali:)
OdpowiedzUsuńTe bułeczki wyglądają tak, jakbyś specjalnie je w ten sposób pozawijała;)
Pozdrawiam, pachną przez ekran!
pierwsze bułeczki zawsze są takie sentymentalne.. takie cieszące najbardziej :-)))
OdpowiedzUsuńrewelacja
OdpowiedzUsuńNo i masz mnie, musze tez takie zrobic koniecznie. Co do receptury to ufam ci calkowicie po tym jak wyprobowalam twoje ciasto z owocami (takie do ktorego mozna na wierzch dac co sie chce) - i zawsze sie udaje i jest pyszne. No to buleczki tez musza byc pycha skoro tak mowisz!
OdpowiedzUsuńpozdr
Ladies & Gentlemen, dziękuję i kłaniam się za pyszne opinie :)
OdpowiedzUsuńale jakie śliczne Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńJakie ładne drożdżowe ciasto! Nie myślałam, że kiedyś to powiem na tego paskudnika, którego nienawidzę zagniatać. :)
OdpowiedzUsuńo kurcze!! Madziu, wyszły piękne! upiekę je na bank!mam wszystkie składniki;) dam znać jak wyszły!:)
OdpowiedzUsuńuściski!
J.
To na Bema jest jakaś super piekarnia? Muszę ją odwiedzić w takim razie, bo też jestem z Wroclawia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń--
http://paulinakolondra.pl/blog
basiaP: :)))
OdpowiedzUsuńPluskotka: ładne w finale, wcześniej trochę paskudne ;) ale miłe w dotyku i wcale nie chce się długo zagniatać ;)
dotblogg: Justka, upiecz musowo :)
pauli: obowiązkowo :) pozdrawiam i polecam ;)
Ah, piekarnia na Bema ;) Gdy mają wolne to we Wrocławiu nie można nigdzie dostać chleba, bo tych wyrobów chebo-podobnych nie liczę ;P Śliczne bułki, idealne połączenie!
OdpowiedzUsuń