Sernik, dzięki któremu odkryłam lemon curd.
I który cieszył w ostatnie dni minionego roku.
Z czułością oglądam się na 2011... niejedno chciałabym powtórzyć ;)
Ten sernik na pewno będzie miał swój replay ;)
Sernik cytrynowo-różany
tortownica 24 cm
1 kg sera trzykrotnie mielonego
4 jajka
200 g drobnego cukru
3 łyżki wody różanej
1 łyżka skórki cytrynowej (świeżej)
100 g słodzonego mleka skondensowanego
1 kisiel cytrynowy bez cukru (45 g)
50 g lemon curd (opcjonalnie, ale warto)
Ser
zmiksować z cukrem, dodawać po jednym jajku, wodę różaną, skórkę
cytrynową, mleko, kisiel i lemon curd. Miksować tylko do połączenia
składników.
Piekarnik nagrzać do 120 st C.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać masę.
Wstawić do piekarnika, zwiększyć temperaturę do 170 st C i piec godzinę.
Ostudzić w wyłączonym piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach.
Schłodzić w lodówce.
[przepis: White Plate]
English
Lemon & rose cheesecake
round baking form 24 cm
1 kg cheese for cheesecakes
4 eggs
200 g sugar
3 tbsp rose water
1 tbsp grated lemon zest
100 g sweet evaporated milk
1 lemon jelly (45 g), granulated
50 g lemon curd (optional, but worthy)
Cheese to be mixed with sugar. Add one egg at a time, rose water, lemon zest, milk, jelly and lemon curd. Mix only until roughly combined.
Oven to be set for 120 C degrees.
Form to be layered with baking paper and filled with cheese mixture.
Put in the oven and immediately increase its temperature up to 170 C.
Bake for 1 hour. Le it cool in the oven at its door ajar.
Keep in the fridge.
[recipe: White Plate]
sama nazwa brzmi pieknie :)
OdpowiedzUsuńLiska jest czarodziejką przepisową..:))Ten sernik wygląda tak dobrze, że aż mnie ściska w dołku;)) robię od wakacji zakusy na lemon curd i muszę go zrobić, na pewno w tym roku!:))
OdpowiedzUsuńuściski!
J
wygląda przepysznie! fajne połączenie z lemon curd!
OdpowiedzUsuńJeżeli chciałabyś powtórzyć ten sernik,to ja się zapisuję na słuszną porcję.
OdpowiedzUsuńBoski!
dobrze, że bez rodzynek ;-)))
OdpowiedzUsuńWoda różana... kurczę, brakuje mi jej w mojej kchni. Muszę się zaopatrzeć.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak smakuje:)
Widzę, że jesteś z Wrocławia jak ja. Może kiedyś coś wspólnie upichcimy.
Pozdrawiam
Ou yes! POdoba mi się. Lemon curd robiłam już jakiś czas temu, więc kojarzę smaki i wierzę, że w wersji sernikowej musi być pycha!
OdpowiedzUsuńWspaniały sernik, ale kusisz :D
OdpowiedzUsuńhaha właśnie miałam dopisać, że dobrze, że bez rodzynek;)) pozdrowienia Gościu z Wyspy;)
OdpowiedzUsuńJ
Wspaniały tytuł posta :D Sernikowe marzenie też zachwyca :))
OdpowiedzUsuńróżany sernik? to prawdziwa moda na... sukces, aby podbić moje serce:))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszkoda, że... nie przepadam ani za różami ani za lemon curdem! Choć doznania zapachowe na pewno obłędne ; )
OdpowiedzUsuń@ dotblogg: bo ludzie dzielą się jeszcze na takich co nie lubią rodzynek w cieście i takich co jeszcze o tym nie wiedzą ;-)
OdpowiedzUsuń