bubbles! |
Maria Skłodowska-Curie miała rower, a nawet i męża ;) Marie Skłodowska Curie was not only a bike owner, but also a husband owner ;) |
Ciasto z dodatkiem popkultury.
Słodkie dość i trochę monotonne w smaku... ale nareszcie mogę napisać, że 'doskonale komponuje się z filiżanką gorzkiej herbaty' lub na pikniku rowerowym. Baking and biking is fun!
pop ciasto
forma na babkę (z kominkiem)
340 g masła (w temperaturze pokojowej)
500 g cukru (!!!)*
5 jajek
1 koncentrat waniliowy
375 g mąki
240 ml popkultury (7up lub Sprite)
Piekarnik nagrzać do temperatury 160ºC.
Masło miksować samotnie do gładkości. Dodać połowę cukru, zmiksować + dodać połowę cukru, zmiksować. Nie przerywając pracy miksera, wbić po jednym jajku. Dodać ekstrakt waniliowy. Delikatnie - partiami - wmieszać mąkę. Wreszcie dolać trochę popkultury ;) na końcu, przez chwilę, miksując całość. Masę przełożyć do foremki babkowej z kominkiem wysmarowanej masłem i oprószonej mąką.
Piec 1 godzinę 10 minut.
* Tak, zrobiłam to. Następnym razem będzie go o połowę mniej, co też gospodarnie i smakowo radzę zrobić już teraz ;)
[przepis od The Pioneer Woman]
Minione dni w nieskończoność umilało mi tiramisu ;) I was enjoying tiramisu during the past few days ;) |
English version
Cake with a bit of popculture.
A bit too sweet with a bit too boring taste... but finally I can say 'it's perefect for the black tea' or for the biking picnic ;) Baking and biking is fun!
pop cake
340 g butter (at room temperature)
500 g sugar (!!!)*
5 jajek
1 koncentrat waniliowy
375 g mąki
240 ml popculture (7up or Sprite)
Preheat oven to 160ºC.
Cream butter - all by itself. Add sugar, 1 cup at a time, mixing after each addition.
Add eggs, 1 at a time, mixing after each addition. Add vanilla
extract and mix well. Add flour, 1 cup at a time, mixing well after
each addition. Add a bit of pop culture, then mix together until combined. Scrape
sides of bowl, then mix briefly.
Pour into a greased Bundt pan and bake for 1 hour 10 minutes.
* Yes, I did it. Next time I won't - meaning I will use half the sugar amount. Oh, I recommend to do that as well if you plan to bake it soon ;)
ciekawe czy na red bullu też by wyszło :) fajny pomysł, może po świętach uda mi się zrobić
OdpowiedzUsuńp.s. genialna foremka!
widziałam już to ciasto kiedyś i przeraził mnie ten cukier ;). z gorzką herbatą brzmi znośnie, a nawet smacznie. a tiramisu to ja mogę... tonami ;).
OdpowiedzUsuńłooo to musiało być słodkie! 500g cukru w tak ciężkich czasach!rozpusta!;))
OdpowiedzUsuńhowever!wygląda obłędnie!!i bardzo lekko (niezła zmyłka;))
uściski!
Just
0,5 kg cukru - to na bogato:) piękna baba i jak zwykle super fotki:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że Skłodowska-Curie miała rower...:)
Skąd ty masz tyle różnych kolorowych książek? Opcje są dwie: albo z bubloteki albo drukujesz sobie pdfy na kolorowej drukarce u zacnego dobroczyńcy o trzyliterowym inicjale... :)
OdpowiedzUsuńAlbo zarabiasz na nie sprzedażą ciast :)
Nigdy w życiu takiego "czegoś" nie próbowałam! Szczerze? Nie wiem, czy się odważę upiec... ale na pewno wrócę znów poczytać :) Pzdr i wesołych Świąt! Aniado
OdpowiedzUsuńAleż ciasto!!! Naprawdę SŁODKIE!
OdpowiedzUsuńŚwietny post i zdjęcia!
Pozdrawiam i radosnych świąt życzę:)
to zabawne, bo ostatnio myślałam o jakimś wypieku z bąbelkami. skoro Nigella przyrządzała jakieś mięso w coca-coli to dlaczego nie dodać sprite do ciasta, super przepis!
OdpowiedzUsuńKaś: foremka dziękuje za komplement ;) a red bull to odlotowy pomysł ;)
OdpowiedzUsuńHolga: mnie też przeraził cukier, ale zwyciężył sweet american dream ;)
dotblogg, goh.: to ciasto to mój manifest wobec obecnego kryzysu cen cukru ;) more sugar, no war ;)
###_*.dpp: z księgarni ;)
lepszysmak: Aniu, a ja tym ciastem chciałam odczarować zakalcową klątwę ciążącą nad moimi wypiekami z dodatkiem coca coli itp... udało się i polecam :) Udanych Świąt, dzięki :)
KUCHARNIA, Anna-Maria: dziękuję, kłaniam się ;) a przepis polecam :)
M.: dzięki! Be brave to bake ;) bąbelki rządzą ;)
Prawda, że 500g cukru to dużo, ale wygląda pięknie, i bardzo lubię ciasto zrobione z napojami gazowanymi:) Zdjęcia, super!
OdpowiedzUsuńAle baba! :)) A odrobina cukru wiecej od czasu do czasu nie zaszkodzi :)) A nastepnym razem wpraszam sie na tiramisu :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych Swiat.
ooo <# zgłodniałam !
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie :)
wesołych świąt !
wow! musi być pioruńsko słodkie z taką ilością cukru :D
OdpowiedzUsuńale baba w piekarniku wygląda wspaniale! piękna forma :)
wszystkiego dobrego Magdo, dużo radości i samych smakołyków!
Wow, same smakołyki u Ciebie na blogu! Oprócz Rivelli której bardzo, bardzo, bardzo nie lubię. A wiesz, że jest jeszcze zielona i niebieska, każda smakuje trochę inaczej.
OdpowiedzUsuńFajna babka - choć rzeczywiście pół kilo cukru to troszkę za dużo ;) Ale pomysł z "popem" super :)
OdpowiedzUsuńMagda,dobrze,że dodałaś uwagę o świetnej kompozycji z gorzką herbatą,bo inaczej byłaby...bombą cukrową!
OdpowiedzUsuńŚwietny pop.
Słonecznie pozdrawiam.
P.s. Maria S-C na rowerze poruszała się bardzo dużo.I mąż Jej także.
Czego nie mogę powiedzieć o sobie...
a ja nie mam ani męża, ani roweru! buuuu;)
OdpowiedzUsuńoch, słodko, przyjemnie!
OdpowiedzUsuńale pięknie wyszło z tą popkulturą. :)
wow, wpadłam na chwilę...chyba zostanie dłużej..fajny blog:)
OdpowiedzUsuńfajne zestawienie zdjec -> fajny post!
OdpowiedzUsuńmarzy mi się juz rowerowa wyprawa.. mąż czasem też :D
OdpowiedzUsuńIlość cukru mnie powaliła. Ciasto pewnie pyszne, dlatego 'cieszę się' (jeśli można to tak nazwać),że nie pijam popkulturowych bąbelków ;)
Ale ciacho slodziaste! Wooow!:)))
OdpowiedzUsuńCukier zaczął tanieć, ale w życiu nie władowałabym w ciasto pół kilograma! :)
OdpowiedzUsuńNa gazowanym napoju robimy ciasto Zebra, przypomniałaś mi, że jeszcze go nie wkleiłam, a gdzieś tam czeka jego zdjęcie. :)
Ciasto wspaniałe, masło i cukier w horrendalnych ilościach, uaa!
OdpowiedzUsuńhah, podoba mi się taki dodatek popkultury do ciasta:) i rozumiem czemu się skusiłaś na upieczenia takiego ciasta, bo uwielbiam cukier!
OdpowiedzUsuńno ta ilość cukru nawet nie przeraziła. ale do gorzkiej mocnej kawy byłoby jak znalazł;)
OdpowiedzUsuńMagda, zabijesz mnie tym przepisem. Ja jeszcze przez 11 dni nie mogę nawet myśleć o słodyczach, co dopiero o takich, które mają pół kilo cukru. Nieznoszę diety! Ale jak minie te 11 dni, to cytryny zaatakują cukier :-) Wesołego PoŚwiętach.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno: prześliczna forma do babki! Skąd? Chce taką!
OdpowiedzUsuńSłodziutkieOkazje: Dziękuję! Cukru co prawda niemało, ale 7up zmienia postac rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńmajka: zapraszam na tiramisu! :)
martienn: :)
Kasia: dzięki i wszystkiego smacznego poświątecznego też!
Sara: tak, wiem o różnych odcieniach Rivellli ;) dzięki za odwiedziny :)
ka.wo: dzięki, raz można za dużo ;)
Amber: gorzka herbata musowo ;) Maria i Piotr pojechali w podróż poślubną na rowerach ;) Z mężem czy bez - rower polecam :)
aga-aa: z dwojga dobrego zalecam rower :))
Sugar Plum Fairy: dziękuję :))
smacznydom: przemiło, zapraszam :)
Szana: kłaniam się :)
Maddie: marzenia trzeba realizować, można zacząć od roweru ;)
Majana: to dobre określenie, dzięki ;)
Pluskotka: nigdy nie mów nigdy ;) a ciasto nie straciło na smaku ;) czekam zatem na zebrę!
Kubełek Smakowy: cukier krzepi na wiosnę ;)
burczymiwbrzuchu: hihi dzięki ;)
Panna Malwinna: dokładnie tak, dziękuję ;)
Kisiel: Kisiel, bez wygłupów ;) zerwij z tą dietą ;) No i dziękuję - forma babkowa zagramaniczna (jak większość innych akcesoriów) i upolowana w tk maxie/Wrocław :D
500 g cukru..wow;) chyba zastosuję się do Twojej rady
OdpowiedzUsuńbaking and biking, prawda!!! no i tk maxx - niebo dla kuchennych stworkow... kisses
OdpowiedzUsuń