Wspomnienie niedzielnej kolacji, czyli dwie mini tarty, jeden wiatr za oknem i zdjęcia na szybko
(i na głodno!) w świetle kuchennych reflektorów... tadam! :)
Fundamenty tarty pochodzą z Jedzenia do Rzeczy, tuńczykowe wykończenie podejrzane u Foodmess.
Tarta mini
proporcje na 3 mini tarty lub 1 zwykłą tartę
ciasto
200 g mąki
100 g masła
1 jajko
2-3 łyżeczki wody
szczypta soli
garść posiekanych listków rozmarynu (u mnie suszony rozmaryn)
100 g masła
1 jajko
2-3 łyżeczki wody
szczypta soli
garść posiekanych listków rozmarynu (u mnie suszony rozmaryn)
góra lub DIY
2 puszki tuńczyka w sosie własnym
100 g szpinaku (u mnie mrożony, cóż)
100 g szpinaku (u mnie mrożony, cóż)
1 ząbek czosnku
2 jajka
200 ml śmietany 36%
2 jajka
200 ml śmietany 36%
pieprz
120 g mozzarelli
Wszystkie składniki na ciasto zdecydowanie, acz ze spokojem, połączyć ręcznie ze sobą (tzn. wszystkie naraz umieścić w jednej misce i włożyć tam rękę ;) ). Uformować kulę, zawinąć w folię i zostawić w lodówce na na ok. 1 godzinę.
Szpinak rozmrozić/podsmażyć na patelni, na końcu wyciskając ząbek czosnku. Tuńczyka odsączyć z sosu własnego i dodać do szpinaku. Patelnię zdjąć z ognia.
W osobnej miseczce ubić jajka ze śmietaną, doprawić pieprzem. Mozzarellę pokroić w plastry.
Piekarnik rozgrzać do 180ºC. O umówionej porze wyjąć ciasto z lodówki i wylepić nim 1 zwykłą formę na tartę lub 3 małe tartaletki. Na końcu ponakłuwać ciasto widelcem i wstawić do piekarnika na ok 10 minut (lub - tradycyjnie - do momentu przyrumienienia się ciasta).
Po wyjęciu z piekarnika, tartaletki wyłożyć tuńczykowo-szpinakowym farszem, na wierzchu ułożyć plastry mozzarelli a całość polać śmietanowym sosem. Wstawić z powrotem do piekarnka i zapiekać przez kolejne 25-30 minut. Pyszne na ciepło :)
* 1/3 niewykorzystancyh składników nadaję się na dogrywkę- dokładkę (jak np. w przypadku 2, nie 3 tartaletek) ;)
Przy pogodzie w kratkę - polecam kratkę od Żorżety ;)
Englishe version
This is what happened last Sunday evening... two mini tarts, a strong wind outside and a very quick shooting by some hungry camera holder ;)
Tart's foundations come from Jedzenia do Rzeczy and the tuna filling was spotted at Foodmess.
Mini tart
ingredients for 3 mini tarts or 1 regular tart form
dough
200 g flour
100 g cold butter
1 egg
2-3 tsp water
pinch of salt
a bunch of chopped fresh rosmarinus (I used dried one)
200 g flour
100 g cold butter
1 egg
2-3 tsp water
pinch of salt
a bunch of chopped fresh rosmarinus (I used dried one)
DIY top
2 canned tuna
100 g spinach (I used frozen one, oh well)
100 g spinach (I used frozen one, oh well)
1 garlic clove
2 eggs
200 ml cream 36%
2 eggs
200 ml cream 36%
pepper
120 g mozzarella
To
make the dough, combine all ingredients together (best by hand - I mean, place all ingredients in one bowl and let your hand dive into the mixture ;) ) - form a
ball, wrap in foil and leave in the fridge for 1 hour.
Refrigerate/fry spinach on a skillet, add mashed garlic. Remove an oil from tuna and throw tuna chunks onto the skillet. Mix it together and turn off the heat.
Cut mozzarella into slices.
In a seperate bowl beat eggs and mix with cream. Season with pepper.
About
the dough: take it out of the fridge and roll over the round baking
pan. Pinch with fork and put into the oven (180ºC) for 10 min or more
(till golden). Take it out and cover with tuna filling, arrange mozzarella slices on top and pour it with cream. Place back in the oven for the next 30 minutes. Serve warm :)
*1/3 part of unused ingredients is perefect to be used some time later (hmm I had only 2 mini tarts, but it's ok to wait a bit and use the mini tart form when it's free again) ;)
Speaking of kitchen life (and not only) I reccomend Zorzeta outfit idea ;)
już mi smakuje! zrobię w najbliższym czasie w wersji maxi!;)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia:)
Na takie wspaniałości piszę się na 100%
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie tarty. Wkładasz do piekarnika, a po pewnym czasie można powiedzieć właśnie 'tadam!' ;).
OdpowiedzUsuńZdjęcia może i na szybko, ale i tak wyglądają bardzo apetycznie :)) A tuńczyka dawno nie robiłam na ciepło. Uściski!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tarty:) te mini i te duże...pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńMyślę że to nie zwykłe tadam, a raczej TADAM!!! Eleganckie i ze szpinakiem, podobają mi się, bardzo:)
OdpowiedzUsuńmmmmmmm
OdpowiedzUsuńeverything you cook looks amazing!!
we want to eat all!!
<3 <3
dotblogg: zrób, zrób! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńkulinarne-smaki: pyszne na 100% :)
Holga: :)
Kasia: dzięki ;)
andzia-35: dzięki! :)
żenia: och, kłaniam się :)
KLING: Thank you!!! :)
Pycha! Ta tarta to cos zdecydowanie dla mnie. A ja nie mam zupelnie zahamowan, zeby "wlozyc tam reke" haha :)))
OdpowiedzUsuńUsciski.
Takie tarty lubie :)
OdpowiedzUsuń