Kolejny odcinek 'Piekarni na peryferiach' ;)
Tym razem debiut mojego własnego, doglądanego i dokarmianego zakwasu żytniego! :) O zakwasie więcej po Nowych Horyzontach - do tego czasu bowiem zamiast z głową w piekarniku, siedzę w kinie, z głową w chmurach ;) Poniżej krótka depesza o bułkach na zakwasie, z delikatnie miodowym posmakiem ;) Bułki są wyborne - miękkie i lekko wilgotne - dokładnie takie, jakie powinny być :)
Przepis z pracowni wypieków.
Do upieczenia i przeczytania po festiwalu! :)
Bułki i filmy w y b o r n e :) Both rolls and movies amazing :) |
Bułki na zakwasie
ok. 7-8 sztuk
150 g aktywnego zakwasu żytniego, dokarmionego 10-12 h wcześniej*
300 g mąki pszennej
100 g mąki orkiszowej (z pełnego przemiału, może to być też mąka pszenna razowa)
170-200 g wody
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka miodu (u mnie przypadkowo 2 łyżeczki ;) )
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka świeżych drożdży (lub suszonych)
Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami. Dodać oliwę, sól i miód i stopniowo
wsypywać mąkę. Wyrobić gładkie ciasto.
Ciasto przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i
odstawić do wyrastania na ok. godzinę. Ciasto powinno podwoić objętość.
Kiedy ciasto jest wyrośnięte, delikatnie posmarować wnętrza dłoni oliwą i
odrywając kawałki ciasta formować bułeczki. Bułeczki ułożyć na blasze
wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi ok. 4 cm
odstępy.
Piekarnik nagrzać do 230 st C. Wstawić bułeczki i piec ok. 12 minut - do
zrumienienia. Bułeczki dość znacznie rosną jeszcze w piekarniku.
Po upieczeniu ostudzić :)
*zakwas, którego używam ma konsystencję gęstego jogurtu. Ilość wody w
tym przepisie należy dostosować do gęstości ciasta - powinno być raczej
luźne, ale łatwe do formowania. W żadnym razie nie może się rozpływać
na boki.
English version will come up!
English
I am pleased to announce the very premiere of my rye sourdough which I made and fed with my own hands :) I promise to reveal more about this magical process after the New Horizons festival - by this time you can find me in the cinema, watching movies, drinking coffee and enjoying my holiday ;) Here below you will find a very short notice on some delicious rolls - baked with sourdough tuning, with a bit of honey taste ;) These rollls are incredibly tasty - soft and moist: just perfect! :)
An isnpiration from here
English
I am pleased to announce the very premiere of my rye sourdough which I made and fed with my own hands :) I promise to reveal more about this magical process after the New Horizons festival - by this time you can find me in the cinema, watching movies, drinking coffee and enjoying my holiday ;) Here below you will find a very short notice on some delicious rolls - baked with sourdough tuning, with a bit of honey taste ;) These rollls are incredibly tasty - soft and moist: just perfect! :)
An isnpiration from here
See/read you after the festival! :)
150 g active rye sourdough, fed 10-12 h earlier*
300 g plain flour
100 g spelt flour or wholewheat flour
170-200 g water
2 łtbs olive oil
1 tsp honey (I added 2 tsp, accidentally ;) )
1 tsp salt
1 tsp dry yeast
Rye sourdough to be mixed with water and dry yeast. Add olive oil, salt and honey and gradually - add flour. Dough should be soft and smooth. When ready, to be transfered into the olive oil greased bowl, covered with cloth and left for 1 hour. During this time the dough should double its size.
When time comes, grease your hands with olive oil and form rolls - directly out of the dough - grabbing the dough with hands and forming rolls.
Rolls to be arranged all over the baking tin covered with baking paper (leaving 4 cm space between every single roll).
Oven to be set for 230 C degrees - rolls to be baked for 12 minutes or until golden (they should 'grow' a bit in the oven too). Leave to cool.
* my rye sourdough has this very thick joghurt consistency, therefore the amount of water in this recipe should be adjusted to the sourdough consistency. The dough should not be too thick - rather flexible, but not too loose ;)