f Cakes and the City: AT THE

2013-01-02

AT THE


Tarta tatin stała się symbolicznym przejściem - a raczej przegryzieniem się - z 2012 do 2013. Tamtego wieczoru miałam ambicje na spektakularny, wielopoziomowy estetycznie i smakowo deser, jednak awaryjnie zdecydowałam się na ten prosty wypiek. Nieczęsto zdarza mi się to ciasto, ale na blogu nabrało ono wyjątkowego znaczenia. Ciasto (i cała reszta) do góry nogami. Pierwszy raz towarzyszyło mojemu coming outowi pilatesowemu a drugim razem świadkowało sylwestrowej nocy. Dziś akurat żegnałam się z ostatnim kwaskowato-maślanym kawałkiem, kontemplując sens mojej wczorajszej pięciosekundowej paniki noworocznej (wierzę, że w końcu dopada każdego)... ;) 




Tatin!

forma na tartę

ciasto kruche
150 g mąki
100 g masła pokrojonego w małe kawałeczki
25 g brązowego cukru
2 żółtka

jabłka
100 g brązowego cukru
40 g masła
5 jabłek średniej wielkości obranych i pokrojonych w ćwiartki
Zagnieść wszystkie składniki na gładkie kruche ciasto, uformować kulę, owinąć ją w folię i włożyć do lodówki na pół godz.

W tym czasie przygotować jabłka: na dużej patelni rozgrzać masło z cukrem. Kiedy zacznie się karmelizować, wrzucić jabłka i smażyć je ok. 15 minut. Bardzo ważne: nie przekręcać ich zbyt często, bo się rozpadną, a nie powinny. Kiedy jabłka nabiorą złocistego koloru, wyjmujemy z lodówki ciasto. Ciasto trzeba rozwałkować na krążek o średnicy większej niż średnica formy na tartę. Jabłka delikatnie przełożyć do formy na tartę, na nich ułożyć ciasto, podwijając brzegi do środka. 

Wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 200 st C. Piec 20 minut, następnie zmniejszyć temp. do 160 stopni i piec kolejne 20 min. 

Po upieczeniu wyjąć z piekarnika - i albo odwrócić na talerzu, albo postępować alternatywnie ;)

[przepis: White Plate]

English

Tatin is somewhat a passage bite between 2012 and 2013. On that evening I have planned to be ambitious enough to bake something luxurious, layered and spectacular - instead I went for the simplest cake ever. This tatin doesn't happen too often to me, but once it happens - it has certain meaning. The very first one accompanied my pilates coming out, the next one happened not a long ago - on New Year's eve. This upside down cake affects all... ;) Today I was having the very last soury-buttery piece and contemplating my yesterday five-seconds-new-year-panic (I believe it hunts down everybody eventually)... ;)

Tatin!
tart form

pastry
150 g flour
100 g butter, cubed
25 g brown sugar
2 egg yolks

apples
100 g brown sugar
40 g butter
5medium apples, peeled and cut in squares

All pastry ingredients to be combined together by hand - form a bowl, wrap in foil and place in the fridge for 30 minutes.

In the meantime have a go with apples: ina large pan warm up butter and sugar, When it starts to carmelize, add apples (do not toss it too much- they shouln't fall apart). When apples are brownish (but not burnt) - take out your pastry and roll it out in round shape - a bit bigger than your tart form. Next, gently move your apples into the tart form and cover it with dough, folding its edges under apples.

Place in the oven set for 200 C degrees and bake for 20 minutes, then reduce temperature to 160 C and bake for another 20 minutes. Take out of the oven and - proceed as you wish: I left my tart without turining it upside down :)

[recipe: White Plate]

4 komentarze:

  1. Trochę pysznej klasyki na początek nowego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jeszcze z mojej noworocznej paniki nie wyszłam... niedługo muszę wracać do pracy po macierzyńskim... i chętnie pocieszyłabym się kawałkiem takiej słodkości (słodko-kwaśności z maślanością:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze mam problem z tą nazwą - ja czytam sobie ją TATIN, ale pewnie powinno się ją czytać TATĘ, czy jakoś tak z francuska... a do tego nigdy jej nie jadłam, taka klasyka aż wstyd bierze, że nie próbowałam.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń

Ogląd i pogląd mile widziane. Ukłony :)
Many thanks for your comments :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...