f Cakes and the City: Tatin! Tada!

2011-12-05

Tatin! Tada!

Co było pierwsze, ciasto czy pilates? ;)

Dla mnie długo pierwszy i jedyny był ten blog (i nadal jest!), dlatego kiedy przyszło do założenia swojej firmy i nazwania jej... nie chciałam być nikim innym jak tylko Cakes and the City ;) Na szczęście zupełnie inaczej ochrzciłam mój projekt pilates i teraz, odkąd skończył trzy miesiące (!), doceniam jego odmienność i osobność ;) I cieszę się, że mogę mieć dwa blogi - zupełnie różne, ale równie prawdziwe i satysfakcjonujące :) Zapraszam do Boso ale w getrach - bloga (początkującego) dokumentującego i wspierającego moją jednoosobową, ale pełną energii, działalność gospodarczą - studio pilatesu. O życiu na macie i poza matą :) Tada!

Czy można mieć jednocześnie dwa blogi i kochać je tak samo? ;)

Tatin!
forma na tartę

ciasto kruche
150 g mąki
100 g masła pokrojonego w małe kawałeczki
25 g brązowego cukru
2 żółtka

jabłka
100 g brązowego cukru
40 g masła
5 jabłek średniej wielkości obranych i pokrojonych w ćwiartki
Zagnieść wszystkie składniki na gładkie kruche ciasto, uformować kulę, owinąć ją w folię i włożyć do lodówki na pół godz.

W tym czasie przygotować jabłka: na dużej patelni rozgrzać masło z cukrem. Kiedy zacznie się karmelizować, wrzucić jabłka i smażyć je ok. 15 minut. Bardzo ważne: nie przekręcać ich zbyt często, bo się rozpadną, a nie powinny. Kiedy jabłka nabiorą złocistego koloru, wyjmujemy z lodówki ciasto. Ciasto trzeba rozwałkować na krążek o średnicy większej niż średnica formy na tartę. Jabłka delikatnie przełożyć do formy na tartę, na nich ułożyć ciasto, podwijając brzegi do środka. 

Wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 200 st C. Piec 20 minut, następnie zmniejszyć temp. do 160 stopni i piec kolejne 20 min. 

Po upieczeniu wyjąć z piekarnika - i albo odwrócić na talerzu, albo postępować alternatywnie ;)

[przepis: White Plate]

English

Which came first: the cake or the pilates?

To me, for a long time, this blog was no. 1 (and still is) and when it came to setting up my own company and naming it... well, I couldn't imagine being somebody else but Cakes and the City ;) Fortunately I have given a different name to my pilates project and now, when it's three months old, I truly appreciate its independence. And I am crazy happy to run two blogs in the same time - both honest and enjoyable. Please be invited to Boso ale w getrach - where I blog about my one person only - but with lots of energy! - business: a pilates studio. About life on and off mat :) Tada!

Tatin!
tart form

pastry
150 g flour
100 g butter, cubed
25 g brown sugar
2 egg yolks

apples
100 g brown sugar
40 g butter
5medium apples, peeled and cut in squares

All pastry ingredients to be combined together by hand - form a bowl, wrap in foil and place in the fridge for 30 minutes.

In the meantime have a go with apples: ina large pan warm up butter and sugar, When it starts to carmelize, add apples (do not toss it too much- they shouln't fall apart). When apples are brownish (but not burnt) - take out your pastry and roll it out in round shape - a bit bigger than your tart form. Next, gently move your apples into the tart form and cover it with dough, folding its edges under apples.

Place in the oven set for 200 C degrees and bake for 20 minutes, then reduce temperature to 160 C and bake for another 20 minutes. Take out of the oven and - proceed as you wish: I left my tart without turining it upside down :)

[recipe: White Plate]

 

11 komentarzy:

  1. od razu weszłam na pilatesowego bloga :) powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. olga spaceage: bardzo mi miło! dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja powiem, że można, bo sama prowadzę dwa na raz i kocham ;) Tarta ta kusi mnie od jakiegoś czasu i zabrać się nie mogę, wspaniała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, ale fajnie słyszeć takie wieści :))

    Myślę, że można kochać i trzy blogi ( taaa, łatwo mi mówić, bo mam tylko jednego) - każdy blog kocha się jednak nieco inaczej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję własnej działalności i pomysłu na nią!:)
    A tarta jest super, idę popatrzeć na drugiego bloga.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajrzałam na drugi blog i trzymam kciuki, by wszystko szło pomyślnie :) A tarta prezentuje się bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bosko to brzmi: boso ale w getrach:) i super logo:) powodzenia z nowym biznesem, oby rósł jak na drożdżach i przynosił tyle satysfakcji i słodyczy co te twoje ciacha:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Magda! Powodzenia - trzymam kciuki!
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam wszystko co jabłkowe;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, bardzo się cieszę! Gdzies mi się rzuciło chyba w oczy, moze na fb? Nazwa "boso ale w getrach", jest świetna. Wielkie uściski i kciuki za powodzenie projektu i firmy! :)

    OdpowiedzUsuń

Ogląd i pogląd mile widziane. Ukłony :)
Many thanks for your comments :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...